Teledysk

Dostępny w

Kredyty

PERFORMING ARTISTS
PRO8L3M
PRO8L3M
Vocals
COMPOSITION & LYRICS
Oskar Tuszynski
Oskar Tuszynski
Songwriter
Piotr Szulc
Piotr Szulc
Composer
PRODUCTION & ENGINEERING
PRO8L3M
PRO8L3M
Producer

Tekst Utworu

No jak tam, ogarnąłeś to? Ty, no byłem tam u niego Nikt nie otwiera, tamci też nie odbierają Nie wiem człowieku, jakaś lipa Ahaa, to będzie problem Dwa trzynaście, a ja z tym jak zawsze cisnę Strzelam jak w tarczę Zdrowie Wasze czystej Właśnie gaszę gwizdek, wypełniam haszem bipsę Piguła mówił, że się strasznie krzywdzę Ale jak zwykle zdanie mam przeciwne Litr żołądkowej to obowiązkowe Weź kwit, weź Szkopek mi sporo polej Dupy farmazonem a nie na mamonę W tym najbardziej wartościowy jeden ziomek, chociaż sam ma żonę Miejscówki to nie loże Nie ma Porsche, bo musiałem nachlany całą przejebać forsę Idę przez osiedle i walę Grolshe Witam się ze znajomkiem, gdy do mnie podszedł Co dzień kopię sobie grób tu Ambicje wydzielają smród już A jakiś pędzel się znów spruł Banknoty? Coraz mniej ich mam Za to kolejny dan w najebkach I chwiejny stan, gdy słyszę 'Przestań' Ale mi jest niezbędny gram Chociaż medialny szlam zalewa jak otwarty kran, ja na to sram Pod nogami mam twardy grunt, bo czarny muł to marny współpartner Będzie psuł kartę Wrogom pluj w japę, swoją skuj haszem Rady bierz o fakt oparte, inne są chuj warte Aa, w teleprogramie gej kłamie Ja w mojej bramie walę ćwiartkę, a bej ma spanie Nie kończę, póki słońce nie wstanie Ktoś przyciął proceder, chce iść na psy, broń Cię Panie Nic nie ma na mnie, psuje w biznes planie Po ranie zostanie mi blizna, wroga podobizna, znamię To zapadnie w pamięć, ból do końca minie prawie Ale akt zdrady, jak ślad wydziarany na przedramię Orzeł-reszka z hajsu reszta, a koleżka kradnie Przemoc, zemsta, wielu z nas bestia wszamie Trafi się karateka, to trafi się brecha Wielki kubek wódy tak jak smuty topi brudne ruchy Wie o tym każdy kombinator od nas Gdy mijasz 750 betę motywator poznasz Dupy walą w nich prozak, na to nic oprócz odrazy Szepczą miękkie frazy i liczą na wielkie hajsy Ty, gdy nikt nie patrzy, swoje bierz Pliki cieszą, zżera stres A, że afera jest, przywykniesz w miesiąc Osiedlowa saga, są przyjaciele i jest niejeden wróg Na osiedlach, widać jak na dłoni, wystarczy jeden buch i jeden nierozważny ruch Władza, pieniądze, to języki świata Podsłuchy w telefonach, wspólnik na Ciebie nadał Tysiące przeżyć, brud i nędza Nagapiłem się już dość na ten sam pejzaż
Writer(s): Piotr Jerzy Szulc, Oskar Tuszynski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out