Tekst Utworu

Płynę ponad syf (płynę ponad syf) W przyjaźni nie liczy się liczb (nie liczy się liczb) Porsche na blokach, niejeden chłopak jest tu po wyrokach Sypana jest koka z dala od domu, myślę czy nadal mnie kocha Gdy w basenie pływa jak foka muszę te jointy ważyć Jak czegoś innego spróbować, skoro lepszego nie mogłem wymarzyć? Wołowina, sezam, jak zawsze smaczna Na wynos do fury przy soczystych blantach Oczywiście znów ta kryminalna Pan komisarz nigdy nie zna się na żartach Ta chwila więcej warta niż Hollywood, skoro bez ludzi moich Skarbie, ty chcesz Beverly Hills, samolot stoi bez kontroli Tańczy se całe ghetto (Gdańsk, Barcelona, Paris) Mało kto tu ma lekko (stąd tyle weedu palimy) Płynę ponad syf (płynę ponad syf) W przyjaźni nie liczy się liczb (nie liczy się liczb) Pokaźne diamenty, jak żyć? Jak źle życzą to jebać ich (jebać ich) Nigdy nie płacisz za miłość, płacisz jedynie za niewierną sukę Nigdy nie płacisz za przyjaźń, płacisz jedynie za prawdziwy sukces Pokaźne diamenty, jak żyć? Jak źle życzą to jebać ich (jebać ich) Nigdy nie płacisz za miłość, płacisz jedynie za niewierną sukę Nigdy nie płacisz za przyjaźń, płacisz jedynie za prawdziwy sukces Spotykam fanów, którzy są podobni Co na świat zbrodni chcą mieć widok z lobby Znam spojrzenie ludzi jakbym był zły Bo mam hajs, nie łzy, przemawia przez nich syf Ja chcę użyć dobrobytu! (Co?) W tle jeden z mych hitów Umarł szczęśliwy bez kitu, taki nadacie mi tytuł, jebać konsekwencje Tańczy se całe ghetto (Gdańsk, Barcelona, Paris) Mało kto tu ma lekko (stąd tyle weedu palimy) Płynę ponad syf (płynę ponad syf) W przyjaźni nie liczy się liczb (nie liczy się liczb) Pokaźne diamenty, jak żyć? Jak źle życzą to jebać ich (jebać ich) Nigdy nie płacisz za miłość, płacisz jedynie za niewierną sukę Nigdy nie płacisz za przyjaźń, płacisz jedynie za prawdziwy sukces Pokaźne diamenty, jak żyć? Jak źle życzą to jebać ich (jebać ich) Nigdy nie płacisz za miłość, płacisz jedynie za niewierną sukę Nigdy nie płacisz za przyjaźń, płacisz jedynie za prawdziwy sukces
Writer(s): Bartosz Worek, Tymoteusz Tadeusz Bucki, Patryk Wozinski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out