Tekst Utworu

Gdybym nie miał siana z rapu, to bym kroił tych bananów pod Złotymi Starzy kupili Ci outfit, to i drugi by kupili Z moją mamą parę lat to widzieliśmy się na Skype'ie tylko Dlatego chwalę się, że pykło Pamiętam Wigilię, gdy potrawa stała jedna Pierogi z Biedronki, dziś na stole nie ma miejsca Zbiłem sześćdziesiąt kilo jakbym najebał konfidenta Więc zamiast się użalać, zapierdalaj po zwycięstwa Właśnie pykła szósta płyta, a po pierwszej miałem znikać A po pierwsze to nie pyta się, czy ktoś miał dosyć życia Więc nie pytaj go, czy cierpi, tylko mocno przytul A jak śmiejesz się z depresji, to wiem, nie wiesz nic o życiu, Szpaku Sam wziąłem wszystko, co nie chciało życie dać Z dala od kurestwa, spełniam stary plan Całkiem sam, sam, sam Wziąłem wszystko, co nie chciało życie dać Pewny siebie, bo rapuję tu jak nikt w Polsce Wy się tam kłóćcie, kto jest drill, kto jest opiumowcem Mają mnie za ćpuna, nie ma się co dziwić Bo wciągam wasze randomowe linie o niczym Jak Cię dojeżdżają w szkole, zapisz się na MMA Bo największy szacunek zawsze w ludziach budził strach To odrzuca ich od plucia, jak kalafiory na uszach Im bliżej szczytu, coraz bardziej gnije dusza Sam wziąłem wszystko, co nie chciało życie dać Z dala od kurestwa, spełniam stary plan Całkiem sam, sam, sam Wziąłem wszystko, co nie chciało życie dać Jeszcze wszystko będzie dobrze, wiem jak jest Ta piosenka jest jak plaster, gdy Ci źle Będą chcieli ludzie smutni Twoich łez Ty nie pozwól temu światu zepsuć Cię Jeszcze wszystko będzie dobrze, wiem jak jest Ta piosenka jest jak plaster, gdy Ci źle Będą chcieli ludzie smutni Twoich łez Ty nie pozwól temu światu zepsuć Cię
Writer(s): Nadim Akkash Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out