Letra

Co mnie obchodzi, co kto o mnie sądzi? Nie mam czasu w tych domysłach błądzić Mogę pokazać kilka zakazanych dróżek Lecz pamiętaj, tam trafisz na burzę Nie ma złudzeń co do pewnych kwestii Z każdym rokiem od siebie jestem lepszy Życia nie prześpisz, szkoda na to czasu I nie bądź jak ta banda zarobasów Masz własny rozum Pomyśl o sobie Żyje swym życiem Sam kładziesz się w grobie W smutku, chorobie, szczęściu czy miłości Nie trzeba kobierca bym to ogłosił Dałem już popis, gdy chwyciłem za długopis Status aktywny, rap to mój opis Gadu-gadu i kawa na ławę Ale na obietnice to ja zważkę kładę Nie dajmy sobie wmówić Że miłość to banknoty Ekran twego smartfona to nie jedyny dotyk Że nie maja znaczenia pozytywne wartości Nie, nie, nie, nie oceniaj, po okładce książki Ja cię nie oszukam Trzeźwy ze mnie człowiek Na koncercie zbijam z tobą pionę Ja cię nie oszukam Bo Epis jest Episem Jestem człowiekiem, ty widzisz artystę Porażek nie zliczę - było ich tu sporo Mówię jak jest, inni leją wodą Mówię o tym bólu Stawiam kawę na ławę Jestem szczęśliwy, bo o zdrowiu marzę I zawsze zachęcam byś kupił mą płytę A na fałszywych to czasem epitet I wszystkie ręce w górę za te proste wersy Dla dzieci z bloków i klimatów podmiejskich Wersy, perkusja, emocje, muzyka I motywacja, którą widzę w waszych życiach Na ulicach jeszcze tyle bólu Nie budujmy miedzy sobą murów Nie dajmy sobie wmówić Że miłość to banknoty Ekran twego smartfona to nie jedyny dotyk Że nie maja znaczenia pozytywne wartości Nie, nie, nie, nie oceniaj, po okładce książki Kawa na ła-ła-ławę – lej mi czarnej coffee Wypiję cały kubek Do ło-ło-ostatniej kropli Odpalam nowe bity I pisze świeże zwroty Suma summarum, nie, nie, nie, nie będę spać tej nocy Nie dajmy sobie wmówić Że miłość to banknoty Ekran twego smartfona to nie jedyny dotyk Że nie maja znaczenia pozytywne wartości Nie, nie, nie, nie oceniaj, po okładce książki
Writer(s): Phono Cozabit Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out