Vídeo da música

Apresentado no

Créditos

PERFORMING ARTISTS
PÓŁNOC
PÓŁNOC
Performer
COMPOSITION & LYRICS
PÓŁNOC
PÓŁNOC
Songwriter

Letra

Zostawiłaś mi na szyi szramę Na sercu ranę to był ranek Gdy ostatni raz Cię tutaj widziałem Na ekranie widuję Cię też coraz częściej W nocy lament gdy widzę Cię z innym gościem na mieście Winstony setki i setki łez wylanych Spalonych wierszy i nocy nieprzespanych Uroda Meksyk pod nosem kolumbia Na szyi pieprzyk to koniec Wpychasz mi knebel w usta na całą noc Potem grzebiesz w serduszku jak kardiolog Chcesz sprawować nade mną wysoki sąd Chyba dałem się uwieść To był błąd Moje serce tli się jak papieros Teraz znaczę sam Dla siebie mniej niż zero Bo myślałem że Traktujesz mnie na serio Tak naprawdę to Nakarmiłaś ściemą mnie Czarna linia na powiece oddzieliła nas na zawsze A w teatrze słodkich kłamstw nadal poszukuje wrażeń To przypadek Że sprawdzam twój profil na insta Trudno przyznać ale ciebie nie zastąpi żadna inna Krzyczące oczy i warkocz aż do kolan Ciągniesz za język mnie Lubisz lody koral Siedem do jeden nad okiem tworzy sztormy Twój słodki zapach chanel teraz jak łzy gorzki Przeżuwasz uczucia jak kwaśne żelki Trochę jesteś jak wednesday masz czarne kiecki A może jak wampir bo w nocy nie śpisz Na twoim punkcie zwariowałem do reszty Moje serce tli się jak papieros Teraz znaczę sam Dla siebie mniej niż zero Bo myślałem że Traktujesz mnie na serio Tak naprawdę to Nakarmiłaś ściemą mnie Moje serce tli się jak papieros Teraz znaczę sam Dla siebie mniej niż zero Bo myślałem że Traktujesz mnie na serio Tak naprawdę to Nakarmiłaś ściemą mnie
Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out