Letra

Dokąd tak pędzisz znów Nie pytasz już nikogo o drogę Nie ważny deszcz i chłód, gdy lecisz, gdy ucieka odpowiedź Dokąd tak pędzisz znów Zabrałeś wszystkie myśli i trwogę Znikając zrywasz noce, dnie Czekasz już Biegniemy przed siebie Na horyzoncie nie patrzymy nigdy w tył Biegniemy przed siebie Prosto na oślep, nie patrzymy nigdy... Nie ważne jaki czas, nie chcemy już się bać Nie wyliczamy dat są nie potrzebne nam Biegniemy przed siebie Zbieramy troski nie patrzymy nigdy w tył Dokąd tak pędzisz znów Wybierasz dobrze znaną ci drogę Bezpieczny, jasny punkt We własnym cieniu kryjesz odpowiedź Dokąd mnie ciągniesz znów Odbierasz mi powietrze i wodę Znikając gasnę w tobie Nie czekasz już Patrzę jak unosisz się bez szans Stoisz obok swego ciała Znów skracasz wzrok by nie zobaczyć co Niesie tobie w bladych dłoniach piękny los Biegniemy przed siebie Na horyzoncie nie patrzymy nigdy w tył Biegniemy przed siebie Prosto na oślep, nie patrzymy nigdy Nie ważne jaki czas (nie ważne) Nie chcemy już się bać (nie chcemy się bać) Nie wyliczamy dat są nie potrzebne nam Biegniemy przed siebie Zbieramy troski, nie patrzymy nigdy w tył Nie patrzymy nigdy w tył Nie patrzymy nigdy w tył Nie ważne Nie chcemy się bać Nie patrzymy nigdy Nie chcemy się bać Nie chcemy się bać Nie patrzymy nigdy w tył
Writer(s): Jakub Galinski, Piotr Rubik, Anna Monika Dabrowska, Daria Barbara Zawialow, Michal Kusz, Daria Barbara Kaczmarek Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out