Créditos
PERFORMING ARTISTS
KU88ON
Performer
aspen boi
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Jakub Hołyński
Songwriter
Dawid Osika
Composer
PRODUCTION & ENGINEERING
aspen boi
Producer
Letra
Stoję nad przepaścią za plecami ciemna masa
Nie wiem czy mam skakać, bo już stamtąd się nie wraca
Demon podpowiada, podpisz to by się nie staczać
Czysty biznes taka praca ciągle gada paląc bata
Z nieba spada sadza, na kolanach wołam pana
Ręce ujebane prochem, w środowisku to jest standard
Ciągłe przesłuchania nonstop te same pytania w stylu
Kto? Co? Kogo? Pierdolona mantra
Życie klei się jak semtex, nie ma tutaj fair play
Patrz komu ufasz bo ci upierdoli rękę
Wczoraj był bratem, teraz nie wie kim ja jestem
Telefony, smsy, wszystko na receptę
Teraz co drugi wypierdala za granicę
Myśli że to rozwiązanie, dzięki temu lepsze życie jest
W bani mam wbite, życia nie spędź na zeszycie
Nowy sort na stanie, chcesz to dostaniesz sampla na test
Bierz co twoje, nigdy nie pytaj czy możesz
Zamulony nie wiesz czy ktoś tobie w ogóle pomoże
Demon patrzy, gdy zatoki ujebane prochem
Żadnej szansy, z tego nie ma wyjścia już spowrotem
Nagle budzisz się i patrzysz na tą rzeczywistość
W życiu łudzisz się dla kaski zrobisz chyba wszystko
Uzależnia pastisz, ubieranie maski
Jakie bransolety zakładają na nadgarstki
Nauczony jestem by nie patrzeć po kieszeni
Trzymać swoich blisko, to się nigdy już nie zmieni
Dziwek nie biorę na backstage, nie rób se nadziei
To prawdziwy realtalk, ty nie zdejmiesz mnie sceny
Robie puff pass, to co robię nie ma końca
Gaz stres, koi do zachodu słońca
Ja rapu nie robię po to że się będzie klikać
Pozamykam mordy, skończę kiedy będzie cisza
Written by: Dawid Osika, Jakub Hołyński

