Слова

O, joł Patrzę, już prawie druga Mówię, "Chujnia" widząc czarnego SUVa I w drugą mańkę długa Miałem dziś tysia oddać, a w kiermanie stówa W kichawie zielona jak siuwaks fuga No pożyczyłem ten kwit, ale coś obliczyłem źle dni Trudno, nie jest za późno, ogarnę się z gotówką Piszę więc SMSa, że będę pięć przed ósmą Witryna jak lipne lustro A ja przed nią w t-shirt'cie z Whitney Houston Ustawiam na szachownicy pionki Nie mam co sprzedać, kraść? Jebać! Od czego są ziomki? Dzwonię po ludziach, ten nie może, ten, o Boże i mi plan rozkurwia Mordo, mówię, oddam, szybko i sprawnie Wszystko pięknie, ładnie, tydzień pęknie po sprawie Ale tarabanię i skręca w dół ta winda Spuściłem łeb jak nie nabiłem Haze'a do cylindra Typa zabiła kapusta No idę na śmierć, bo już dochodziła ósma Pukam, otwiera mi Czarek, jego brat Miał wypadek, nie słyszałeś, nie żyje, kurwa mać Dziś mi trochę wstyd Pójdę do piekła bogatszy o ten kwit Piekło jest w nas Nie gdzieś o dwa kroki stąd Piekło jest w nas Fatalny w naturze błąd Piekło jest w nas Pociąg, stacja - Wschodni Berlin Jechałem po raz pierwszy zielony jak Kermit Pełen energii by przywieźć tony pengi Jedne bokserki, dwa wiejskie serki Zęby jak Eddie Murphy W przedziale Serbki, rozjebane na fikołach jakby to był kemping Poza tym dziwny leming i ona jadła żelki, żuła Wrigley's Spearmint W luźnej bluzie Fendi Ja w brudnej bluzie baggy, ujebanej candy Zdjęła pchełki, jęknął Hendrix, albo inny Hancock Herbie Ja nie z gołębi, ja z rodziny jastrzębi, więc bajerki Mówi, że na uczelni uczy się fizyki czy chemii Pracuje w Vivendi, skończyła Cambridge Perfekcyjny englisz, mieszkanie za dzięgi Rozbolały mnie ósemki, gdy mówiła, że jedzie do koleżanki swej Irenki By podziwiać z nią, nieba błękit, kurwa, yyy, dzięki Tak ględzi, mówię, że nie miałem drzemki Ona, "Miło się gawędzi, ale spali dwa L&M'ki" Wtedy diabeł pchnął mnie albo wirus dengi Bo wyszedłem z jej torbą pełną pengi Piekło jest w nas Nie gdzieś o dwa kroki stąd Piekło jest w nas Fatalny w naturze błąd Piekło jest w nas
Writer(s): Oskar Filip Tuszynski, Piotr Jerzy Szulc, Andrzej Mogielnicki, Maria Zofia Jezowska Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out