Слова

Ze-Ze-Zeams, one to lubią 4k giga, liryka, muzyka, cisza Fotografia, magia kina Do kogo trafia, ten otrzyma To co nada życiu klimat 4k giga, liryka, muzyka, cisza Fotografia, magia kina Do kogo trafia, ten otrzyma To co nada życiu klimat Cztery terabajty to zestaw, sześć cztery ram Dziś nie braknie mi miejsca Nie braknie pamięci mi, pomimo zielska Będę pamiętał, o moich bliskich ja będę pamiętał Everyday, nie od święta, więź, nie krew, a braterska Więź, cztery terabajty to, cztery terabajty Cztery terabajty to zestaw Sześć cztery ram, dziś nie braknie mi miejsca Nie braknie pamięci mi, pomimo zielska Będę pamiętał, o moich bliskich ja będę pamiętał Everyday, nie od święta, więź, nie krew, a braterska Cztery terabajty to zestaw Teraz zapełniam terabajty, nie mam czasu gadać o każdym Nie pytaj co sądzę o tamtym i tamtym Nie mam na to many i czakry Ja to nie wysoki sąd, ale horyzont mam wysoki Tak jak kosmonauci albo astronauci Albo jak Asster, trochę taki type beat Chcesz to pisz dam ci paczki Robię terabajty muzyki, to nie błądzenie po beatach jak włóczykij Poczekaj, poczekaj, wolę mieć drip na sprzęcie Najlepsze wtyczki zapięte Wole macbooka za 25k niż to wydać na kurtkę bez zapięcia Jesteś szczęśliwszy na zdjęciach, A ja wszędzie poza nimi, różni nas ta kwestia Cztery terabajty to zestaw, no bo kiedyś brakło mi miejsca By nawinąć moje dwa i pół wersa Nie chce tam wracać - niech to będzie lekcja Chcę to zapamiętać, jak przyjdą gorsze mi czasy to Nie chce zajebać downgrade'a Chcę dysponować jakością Do której już przyzwyczaiłem głodnych tego piękna 4k giga, liryka, muzyka, cisza Fotografia, magia kina Do kogo trafia, ten otrzyma To co nada życiu klimat 4k giga, liryka, muzyka, cisza Fotografia, magia kina Do kogo trafia, ten otrzyma To co nada życiu klimat Cztery terabajty to zestaw, sześć cztery ram Dziś nie braknie mi miejsca Nie braknie pamięci mi, pomimo zielska Będę pamiętał, o moich bliskich ja będę pamiętał Everyday, nie od święta, więź, nie krew, a braterska Więź, cztery terabajty to, cztery terabajty Cztery terabajty to zestaw Sześć cztery ram, dziś nie braknie mi miejsca Nie braknie pamięci mi, pomimo zielska Będę pamiętał, kupuję pamięć na sztuki Nie chce słuchać nauki, że nie ma na to miejsca Ale czekaj, są cztery terabajty Na których zostawię jeszcze, trochę serca Mam wyższą cenę, to nie media expert Nie chce zwiedzać w nocy kebab express Nie pamiętać co robiłem przed snem Najebany znowu do niej pisać brednie Ozdabia jej dekolt 10 koła Wolę tyle zostawić na sprzęcie Moja zbroja to nie Ironmana Życie dało mi kurwa porządną lekcję Pojebane stany to nie żart Wole mnożyć nominał, poszerzać swoją pamięć jak ram Jak ram - nie doczepisz się Że brak mi pewności w sobie, bo ją mam W końcu przyszedł nasz czas, parę koła nie na nowe buty Wolę lepsze audio tu na mic Zawsze wolałem pracować na swoje Nie pytać czy mama mi da, zrób to sam Zrobiłem to sam, pyta ile w zamian mogę jej dać Tobie to nic, wiele bym dał kiedyś, żeby poznać parę sław Teraz to znam, nie interesuje ile zarabiasz, O swój czubek nosa ja dbam Mam swoje grono, parę głów z nimi, stałe połączenie lan Cztery terabajty to zestaw, sześć cztery ram Dziś nie braknie mi miejsca Nie braknie pamięci mi, pomimo zielska Będę pamiętał, o moich bliskich ja będę pamiętał Everyday, nie od święta, więź, nie krew, a braterska Więź, cztery terabajty to, cztery terabajty Cztery terabajty to zestaw Sześć cztery ram, dziś nie braknie mi miejsca Nie braknie pamięci mi, pomimo zielska Będę pamiętał, kupuję pamięć na sztuki Nie chce słuchać nauki, że nie ma na to miejsca Ale czekaj, są cztery terabajty Na których zostawię jeszcze, trochę serca
Writer(s): Zeamsone Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out