Слова

W nocy zamknę oczy znów by usłyszeć więcej Każdy ruch i każdy szept pragnę poczuć jeszcze Kiedy zamknę drzwi na klucz stanę się powietrzem Znów uniosę głowę tak, żeby poczuć przestrzeń Jutro znów, jutro znów więcej widzieć chcę Jutro znów, jutro znów w pył zamienię lęk Tam gdzie wody niosą mnie i słońca blask porywa cień Nie zatrzymam więcej się, wysoko w górę lecieć chcę Wolnych myśli wciąż więcej mi potrzeba W dobrą stronę ruszyć chcę, pod nieboskłon muszę biec W pył zamienię lęk W pył zamienię lęk Nocy mrok rozproszył się Strach nie trzyma więcej W stronę słońca dalej biec, wspiąć się jak najprędzej Tam gdzie wzrok nie sięga i gdzie powietrze lżejsze Zgarniam wszystko to co chcę i otulam w dreszcze Jutro znów, jutro znów więcej widzieć chcę Jutro znów, jutro znów w pył zamienię lęk Tam gdzie wody niosą mnie i słońca blask porywa cień Nie zatrzymam więcej się, wysoko w górę lecieć chcę Wolnych myśli wciąż więcej mi potrzeba W dobrą stronę ruszyć chcę, pod nieboskłon muszę biec W pył zamienię lęk W pył zamienię lęk
Writer(s): Klaudia Trzepizur, Marcin Limek, Olaf Olszewski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out