Видео
Лучшие песни White House Records
Создатели
ИСПОЛНИТЕЛИ
White House Records
Исполнитель
МУЗЫКА И СЛОВА
White House Records
Композитор
VNM
Автор песен
Siwers
Автор песен
W.E.N.A.
Автор песен
Слова
Rzuciłem pracę wczoraj...
Dziś od rana siedzę w studio i nie sądzę, abyś chciał mnie przekonać,
żebym jeszcze raz przez to przeszedł.
Wolę dźwięk MPC w tle i świadomość, że nie ma wygranych bez wyrzeczeń.
Ci, którzy się dają za to pociąć, ulegają presji - spoko,
Za plecami wypluwają botox.
Trzymam ich na dystans, moja wizja życia - czysta.
To niepewność jutra sugeruje mi jak dzisiaj żyć mam.
I ambicja pcha mnie w przód, jak nie daje stu
Procent z siebie, jestem wściekły, zwijam bletki, palę w chuj.
Nad walory talentu stawiam dalej swój entuzjazm i upór,
Pluję ogniem i nie tracę tchu.
Jestem pro'sem, nie mam czasu dla laików.
Pewnie też bym emigrował, gdybym nie zarabiał kwitu
Z takim stażem... Chcesz, to mnie rozliczaj z ciężkiej pracy:
Za każdą godzinę w studiu, każdy wers i energię z trasy
Mam wszystko, czego wielu chciałoby, ale nieszczęście nie
Szukanie go, absorbuje częściej tu coraz więcej mnie.
Szukanie szczęścia tu, człowieka nawet zaczyna
Uzależniać i niszczyć tak, jak metaamfetamina.
Bo zawsze coś jest nie tak i zapada nocą w letarg.
Niż załapać troszkę zeta, jest zapalić prościej peta.
I tu zapomnieć się w chill'u, kurwa na chwilę, wiem.
Skillem i tak odbiję bez stylu durnie na mile, taa.
Bo jestem jebanym pracoholikiem,
Jednocześnie będąc bogiem, pozdrawiam Paktofonikę.
I w życiu łapię te ładne chwile, ulotne jak ulotka.
Ciśniemy tu Carpe Diem, nie wiemy co nas tu spotka
W pamięci te piękne chwile uwiecznię jak Tuhart,
Bo dla wielu te życie, to nieśmieszny żart #suchar
I nawet jak na wszystko, na co mam ochotę mnie stać,
Czekam, aż to szczęście, wreszcie nas tu porwie na max, tak!
To nie przyszło łatwo, za to jak pójdzie w pizdu,
To z hukiem na dno. Czerpię naukę i roluję tu cash, banknot.
Nie za darmo spełnię sny albo umrę walcząc.
Jestem zły, idę po nie jak Duke Nukem w miasto.
Twardo stawiam klasyki na chodniku.
Lekko kładę te linijki, same kleją się do bitu.
Znam ten chleb, ale dziś mijam Syzyfów.
Nie trzymałem w szeregu, zawsze wychodziłem z szyku.
Być jednym z trybików, to nie dla mnie.
Mały pikuś wznieś się ponad nich momentalnie.
Na nośniku meritum stawiam, na ostrzu noża.
Szybko fakty weryfikuj, wiesz że lubię wzniecać pożar.
Wyjść z niebytu poza, to jest sztuka arcy.
Walisz przy kielichu prozak, możesz wrócić dziś na tarczy.
Walczysz? Miasto nie niańczy, pożera... Znam przyczyny,
Wciąż tu szukam pierdolonej czterolistnej koniczyny...
Writer(s): Bobby Gonzales
Lyrics powered by www.musixmatch.com