Lyrics

A kiedy już przyjdzie czas Pełne po brzegi są kawiarenki Pod okna ich, pełne gwiazd Gdzieś w zakamarki wielkich miast ciągnie nas Kawiarenki, na, na, na Kawiarenki na, na, na Małe tak, że zaledwie wszedł Zniżasz głos aż po szept Mimochodem, kamień w wodę Wpadnie coś z bardzo wielkich spraw W czarną toń małych kaw Kawiarenki na, na, na Kawiarenki na, na, na Z cienia w pół i ze światła w pół Ty i ja, i nasz stół Za witrażem szklanych marzeń Ledwo świat poznajemy już Choć jest tuż Miejsc wkoło nas coraz mniej Już dymi z okien złotym obłokiem I barman już woła, "Hej!" Już kawiarenka rusza w rejs, wielki rejs Kawiarenki na, na, na Kawiarenki na, na, na Stolik nasz w nieważkości lamp Krąży tu, krąży tam Filiżanki - białe ptaki Lecą wprost w kolorowy dym Płyną w nim, giną w nim Pan i pani na, na, na Zaszeptani, na, na, na Któż to wie, gdzie naprawdę są Ona z nim i on z nią Kawiarenki, kawiarenki Porwą gdzieś w siódme niebo aż stolik nasz Kawiarenki, na, na, na Kawiarenki na, na, na Małe tak, że zaledwie wszedł Zniżasz głos aż po szept Mimochodem, kamień w wodę Wpadnie coś z bardzo wielkich spraw W czarną toń małych kaw Kawiarenki na, na, na Kawiarenki na, na, na Z cienia w pół i ze światła w pół Ty i ja, i nasz stół Kawiarenki, kawiarenki Porwą gdzieś w siódme niebo aż stolik nasz
Writer(s): Wojciech Stanislaw Trzcinski, Jerzy Kleyny Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out