Lyrics

Gdy nadchodzi lata czas Cała paczka jedzie w las W lesie rośnie sad zielony Skup butelek zapewniony Anulka raz, dwa, trzy zrywała jagody Śpiewała jaki jest ten piękny sad A w sadzie chłopcy byli, pod jabłonią pili Zobaczyli ją, zaczęli grzać Anulka raz, dwa, trzy zrywała jagody Śpiewała jaki jest ten piękny sad A w sadzie chłopcy byli, pod jabłonią pili Zobaczyli ją, zaczęli grzać Gdy dziewczyna zobaczyła Tyle chłopa się zmartwiła Chłopców bowiem wielu jest A jagódki tylko dwie Anulka raz, dwa, trzy zrywała jagody Śpiewała jaki jest ten piękny sad A w sadzie chłopcy byli, pod jabłonią pili Zobaczyli ją, zaczęli grzać Anulka raz, dwa, trzy zrywała jagody Śpiewała jaki jest ten piękny sad A w sadzie chłopcy byli, pod jabłonią pili Zobaczyli ją, zaczęli grzać Chłopcy jednak zgodni byli I tak sobie poradzili Wzięli Ankę i jagody Pijąc wino dla ochłody Anulka raz, dwa, trzy zrywała jagody Śpiewała jaki jest ten piękny sad A w sadzie chłopcy byli, pod jabłonią pili Zobaczyli ją, zaczęli grzać Anulka raz, dwa, trzy zrywała jagody Śpiewała jaki jest ten piękny sad A w sadzie chłopcy byli, pod jabłonią pili Zobaczyli ją, zaczęli grzać Gdy nadchodzi lata czas Cała paczka jedzie w las W lesie rośnie sad zielony Skup butelek zapewniony Anulka raz, dwa, trzy zrywała jagody Śpiewała jaki jest ten piękny sad A w sadzie chłopcy byli, pod jabłonią pili Zobaczyli ją, zaczęli grzać Anulka raz, dwa, trzy zrywała jagody Śpiewała jaki jest ten piękny sad A w sadzie chłopcy byli, pod jabłonią pili Zobaczyli ją, zaczęli grzać
Writer(s): Krzysztof Cieciuch, Marcin Miller Arkadiusz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out