Lyrics

Nie było nic Nie było kłamstw Niewykorzystanych szans Nie było chwil kiedy w dłoniach kryłaś twarz Nie było nic Skasuj ten czas Nieznajomą znów się stań Spotkajmy się trochę lepsi jeszcze raz Zapytałaś kiedyś o przeznaczeni Wiem nie potrafiłem pomóc mu aż tak Słabnie nić naszego porozumienia Nie utrzyma nas Przed myślami chce uciekać do ludzi Dzikie tłumy i neony wielkich miast A tęsknoty nie da upić się i tak Gdybym mógł zamienić się na parę chwil Z nieznajomym tak by spotkać ciebie znów Nie było nic Nie było kłamstw Niewykorzystanych szans Nie było chwil kiedy w dłoniach kryłaś twarz Nie było nic Skasuj ten czas Nieznajomą znów się stań Spotkajmy się trochę lepsi jeszcze raz Czułem to ze przekraczamy granice I niepotrzebnych padło za dużo słów Lecieliśmy dzień po dni coraz niżej W ogniu czarnych chmur Wiem ze nieśmiało też chcesz się odezwać Tyle mamy jeszcze w sercu świeżych blizn Drugi raz tego nie przegram, uwierz mi Gdybym mógł zamienić się na parę chwil Z nieznajomym tak by spotkać ciebie znów Nie było nic Nie było kłamstw Niewykorzystanych szans Nie było chwil kiedy w dłoniach kryłaś twarz Nie było nic Skasuj ten czas Nieznajomą znów się stań Spotkajmy się trochę lepsi jeszcze raz
Writer(s): Marcin Pawel Piotrowski, Przemyslaw Piotr Puk, Jaroslaw Seweryn Baran, Mateusz Marcin Mijal Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out