Lyrics

Co Ci się stało, mój mały? Skąd taki nastrój dziś masz? Kiedy zaszły te zmiany? Gdzie się podział Twój szpan? Gdzie Twoje wieczne "odpuszczam"? Gdzie obojętność i chłód? Skąd wziąłeś ten, ten pomysł nienormalny skąd? Nie będę Julią wierną na balkonie Nie będę Julią nawet w snach Nie będę Julią to mi nie pasuje Nie będę Julią nie ten czas Nie będę Julią wierną na balkonie Nie będę Julią nawet w snach Nie będę Julią to mi nie pasuje Nie będę Julią nie ten czas Za dużo żądasz, mój mały Ty chcesz mnie zamknąć na klucz Nagle boisz się zdrady Skąd tyle wielkich znasz słów? Gdzie Twoje wieczne "odpuszczam"? Gdzie obojętność i chłód? Skąd wziąłeś ten, ten pomysł nienormalny skąd? Nie będę Julią wierną na balkonie Nie będę Julią nawet w snach Nie będę Julią to mi nie pasuje Nie będę Julią nie ten czas Nie będę Julią wierną na balkonie Nie będę Julią nawet w snach Nie będę Julią to mi nie pasuje Nie będę Julią nie ten czas Nie będę Julią wierną na balkonie Nie będę Julią nawet w snach Nie będę Julią to mi nie pasuje Nie będę Julią nie ten czas Nie będę Julią wierną na balkonie Nie będę Julią nawet w snach Nie będę Julią to mi nie pasuje Nie będę Julią nie ten czas
Writer(s): Wojciech Stanislaw Trzcinski, Zajfert Magdalena Wojtaszewska Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out