Lyrics

Pierwszy wers, a już śmieszysz mnie, tak więc typie nara Wypierdalaj, brzmisz jak dziwka z tuzinem kutasów w cipie na raz Nie jestem z tych, by byle gadać, w żyłach płynie lawa W trakcie nagrywania wokół cały się budynek skrapla Rynek zjadam, skurwysynu w imię zasad Złoto, platyna i trasa, jakoś mija mi dekada Więcej stilo mam niż diler ćpania, niż na wojnie Hitler nakradł Z wersów ci stryczek składam, przybyłem, by życie zabrać Gapi się chciwie rap gra, skumaj, że synek branża Hajsem i fejmem będzie kusić cię jak Świtezianka Mam niczym lider Anthrax, łysy łeb i skille nadal A moje IQ dwukrotnie przewyższa liczbę diabła Jak bilet kanar sprawdzam co tam jakiś wyjec nagrał (łe-łe) Między takimi jak ja wyłapiesz jak cheater bana Tych twoich grajków dziś zapijam winem z Graala Wersy dwuznaczne jak ksiądz mówiący, że uwielbia kinder jaja Wow, BDF rozkurwia szlaban Na chromowanym czołgu wciąż powiewa nasza flaga Wow, zrozum to najlepiej od zaraz Bo nie ma możliwości, żeby zabić ten hałas Gdzie moje mordy? O Gdzie moje Decepticony? Gdzie moje mordy? O Gdzie moje Decepticony? Gdzie moje mordy? O Gdzie moje Decepticony? Gdzie moje mordy? O Gdzie moje Decepticony? Druga zwrotka, nie pucuj się starym, że słuchasz Wojtka Bo zamiast aureoli otacza mnie kula ognia I niczym w Bulls'ach Rodman, wkurwiam się i bluzgam co dnia Trudno mi utrzymać nerwy, jak zbokowi chuja w spodniach Nie muszę mieć przedrostka Young, by się czuć tu młodo Napierdalam tak, że za głowę się chwyta pulmonolog Mój słów potok, to but prosto w twoją twarz z kołowrotka A 'Lil' nie będę nawet jeśli stanie obok Gortat Mordo co tam? Oto koszmar dla purystów Możesz w łeb mi strzelić, ja będę trzymać nabój w pysku Liryczny czarny pas w jujitsu, znów cię składam ziomuś Od słuchania mnie za głośno możesz dostać kalafiorów (he-he) To rap dla orków, zrób se facepaint Jokera Moje pierwsze kawałki słychać na mieście do teraz Podkręcaj volume, niech głośniki skaczą jak w pogo Jaraj się tak jakbyś dostał w mordę lampą naftową (ha-ha-ha) Wow, BDF rozkurwia szlaban Na chromowanym czołgu wciąż powiewa nasza flaga Wow, zrozum to najlepiej od zaraz Bo nie ma możliwości, żeby zabić ten hałas Gdzie moje mordy? O Gdzie moje Decepticony? Gdzie moje mordy? O Gdzie moje Decepticony? Gdzie moje mordy? O Gdzie moje Decepticony? Gdzie moje mordy? O Gdzie moje Decepticony? Wow, BDF rozkurwia szlaban Na chromowanym czołgu wciąż powiewa nasza flaga Wow, zrozum to najlepiej od zaraz Bo nie ma możliwości, żeby zabić ten hałas Gdzie moje mordy? O Gdzie moje Decepticony? Gdzie moje mordy? O Gdzie moje Decepticony? Gdzie moje mordy? O Gdzie moje Decepticony? Gdzie moje mordy? O Gdzie moje Decepticony? Wow, zrozum to najlepiej od zaraz Bo nie ma możliwości, żeby zabić ten hałas Wow, zrozum to najlepiej od zaraz Bo nie ma możliwości, żeby zabić ten hałas
Writer(s): Krystian Silakowski, Wojciech Zawadzki Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out