Ała

Ocierasz łzy, nie mówiąc nic

Ocierasz łzy, nie mówiąc nic

Czemu matka jej kłamała

Mówiąc młodej jak ma żyć

Że nie warto się odzywać

Siedzieć cicho schować kły

Czemu matka jej kłamała

Mówiąc młodej jak ma żyć

Że dziś skromność się opłaca

I nie warto mówić nic

Słodkie pomarańcze

Strzał z ręki - ałt

To nie seks to gwałt

To nie życie to żart - ała

Zabolało wiem

Czego tu spodziewałaś się

Królewno z miasta, znów wstydzisz się

To nie dziura po pecie, to był zwykły blef - ała

Zabolało wiem , rady mamy, przydają się

O słodki Panie, znów zapomniałaś

Zrobić śniadanie, znów na kolanach

O słodki Panie, znów zapomniałaś

Zrobić śniadanie, znów na kolanach

Ocierasz łzy, nie mówiąc nic

Ocierasz łzy, nie mówiąc nic

Czemu matka jej kłamała

Mówiąc młodej jak ma żyć

Że nie warto się odzywać

Siedzieć cicho schować kły

Czemu matka jej kłamała

Mówiąc młodej jak ma żyć

Że dziś skromność się opłaca

I nie warto mówić nic

Zmieńmy schematy, daj mi żyć

Szkodliwych rad już nie dawaj mi

Zmieńmy schematy, daj mi żyć

Przytul mocno i daj mi iść

Ocierasz łzy, nie mówiąc nic

Ocierasz łzy, nie mówiąc nic

Czemu matka jej kłamała

Mówiąc młodej jak ma żyć

Że nie warto się odzywać

Siedzieć cicho schować kły

Czemu matka jej kłamała

Mówiąc młodej jak ma żyć

Że dziś skromność się opłaca

I nie warto mówić nic