Lyrics

Ostatni oddech słońca przynosi wiatr Pod złotą łunę pod świata płonący dach Z nad rzeki wspomnień obraz unosi się Dom twój daleki, zgubiony dawno gdzieś Z dala od bliskich, tak nagle rzucił los W gwarze tajemnic brzmi nowy nieznany głos Znad rzeki wspomnień obłok unosi się Dom twój daleki zgubiony dawno gdzieś Wyciągnij dłonie i chwyć marzenie Ono rozproszy złej nocy cienie Niechaj nadziei skrzydła białe Z powrotem niosą cię jak ptak Wyciągnij dłonie i chwyć marzenie Ono rozproszy złej nocy cienie Niechaj nadziei skrzydła białe Z powrotem niosą cię jak ptak I wtedy czujesz, jak dobrze może być (jak dobrze może być) Kiedy bezpiecznym snom już nie zagraża nic Znad rzeki wspomnień księżyc odsuwa mgłę Dom twój daleki, znowu odpływa gdzieś Wyciągnij dłonie i chwyć marzenie Ono rozproszy złej nocy cienie Niechaj nadziei skrzydła białe Z powrotem niosą cię jak ptak Wyciągnij dłonie i chwyć marzenie Ono rozproszy złej nocy cienie Niechaj nadziei skrzydła białe Z powrotem niosą cię jak ptak Ostatni oddech słońca przynosi wiatr Wyciągnij dłonie i chwyć marzenie
Writer(s): Jacek Skubikowski, Krzesimir Debski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out