Lyrics

Rzucane błotem do celu Odwieczny nasz narodowy sport Za chwilę mój przyjacielu Tą samą ręką podzielisz tort A potem stół, a potem dom Całował ci najdalszą i bliższą Niedługo mur, na razie płot A trupy w szafie scenariusze piszą, piszą! Spirala poszła w ruch! Huragan wali z nóg Odpornych nie ma, lecz tylko źle trafieni Spirala poszła w ruch! Nakręca wroga wróg Apokalipsy czas, piekło już na ziemi Czemu obwieszasz mnie psami? Historie moją sam lepiej znasz I przekupujesz darami Tych co na litość nie będzie stać Nie będzie stać! Spirala poszła w ruch! Huragan wali z nóg Odpornych nie ma, lecz tylko źle trafieni Spirala poszła w ruch! Nakręca wroga wróg Apokalipsy czas, piekło już na ziemi Spirala poszła w ruch! Huragan wali z nóg Odpornych nie ma, lecz tylko źle trafieni Spirala poszła w ruch! Nakręca wroga wróg Apokalipsy czas, piekło już na ziemi Nikt nie pamięta już, o co chodziło Jutro dobije się, kogo nie dobiło Nikt nie pamięta już, o co chodziło Jutro dobije się, kogo nie dobiło Na płasko leżę więc Udaje własną śmierć Spirala poszła w ruch! Huragan wali z nóg Odpornych nie ma, lecz tylko źle trafieni Spirala poszła w ruch! Nakręca wroga wróg Apokalipsy czas, piekło już na ziemi Spirala poszła w ruch! Huragan wali z nóg Odpornych nie ma, lecz tylko źle trafieni Spirala poszła w ruch! Nakręca wroga wróg Apokalipsy czas, piekło już na ziemi
Writer(s): Jan Borysewicz, Wojciech Jaroslaw Byrski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out