Lyrics
Droga do Ciebie była kręta
Po drodze trochę się błądziło
To pierwsze takie nasze święta
Rok temu jeszcze Cię nie było
Życzliwych ludzi tłumy całe
Życzyły mi Wesołych Świąt
Ale że przyjdziesz - nie wiedziałem
I nie wiedziałem skąd
Gdybym przypuszczał, że nadchodzisz
Gdyby nadziei cień mi dano
Spałbym najwyżej osiem godzin
I światła bym nie gasił na noc
I dla pewności, no bo przecież
Możesz się zjawić w czasie snu
Postawiłbym na parapecie
Drogowskaz, że to tu
To będą święta na dwie dusze
Samotnych było dosyć już
I ja się Tobą trochę wzruszę
I Ty się trochę wzrusz
Co było kiedyś - nie pamiętam
I nie chcę - jeśli mam być szczery
Ważne są tylko nasze święta
Te pierwsze święta naszej ery
I nasze śniegi, słońca, deszcze
I to, że się zatrzymał czas
A przecież to rok temu jeszcze
Jeszcze nie było nas
To będą święta na dwie dusze
Samotnych było dosyć już
I ja się Tobą trochę wzruszę
I Ty się trochę wzrusz
Writer(s): Andrus Artur Jozef, Wiecek Jakub Szymon, Januszkiewicz Marcin Jan
Lyrics powered by www.musixmatch.com