Lyrics

Obliczyłem ryzyko, ale stary, ja przecież kiepsko liczę Jak odwrócisz tabele sukcesów Będę na szczycie Sędzia gwiżdże na finisz Składam dłonie w podzięce Bo nie jestem już w stanie dać od siebie nic więcej Hej! UEFA! Dajcie mi medal! Drybluje między problemami jak rakieta (jak Anelka!) Hej! Kochani, dajcie mi spokój Czasem trzeba sobie zrobić krótki postój (po takim roku) Nie składa mi nikt życzeń Bo nie podaje dat W ten sposób unikam zawodów I nie notuje strat I nie notuje zysków Gdy spędzam czas sam Uczę się lubić sam siebie Jeszcze przyjdzie na to czas Wiem, nie wymagasz dużo gdy prosisz mnie o spokój Ale strach jest już dla mnie jak tlen Powoli próbuje odnaleźć się w mroku, na razie odganiam dzień snem Choć nieustannie tracę grunt, o pomoc poprosiłem już, bo wiem Potrzebuje jej gdy chcę znów normalnie czuć się
Writer(s): Arkadiusz Lewkowicz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out