Lyrics

Konfetti masz we włosach, brokatu mam garść Etykiet świat zastępczych tak zamęczył nas I igrzysk dość, i chleba, padł z plastiku raj Wpatrzeni w cudze życie, ty i ja Zobacz mnie, moją kruchość i siłę Ja cię przyjmę z brzydotą i pięknem Może ocalimy tylko i aż tyle To co w nas jest różowe i miękkie Przyjmij mnie, moją słabość i siłę Ja cię kocham z brzydotą i pięknem Może ocalimy tylko i aż tyle To co w nas delikatne i miękkie Zamieniamy miłość w porno i nazywamy to odwagą A gdzie podziała się łagodność? Wyśmialiśmy ją Zamieniamy miłość w porno i nazywamy to odwagą A gdzie podziała się łagodność? Wyśmialiśmy ją Zamieniamy miłość w porno i- Gdzie podziała się łagodność? Zamieniamy miłość w porno i- Gdzie podziała się łagodność? Wyciśniesz mnie jak bombkę jak skończy się czas Nadziei dam ci cząstkę, ty nie wariuj sam Gdy nagim biustem reklamują szlifierkę Wypięta pupa sprzedaje ci auto Nie musisz myśleć, tylko kręcić pętle Twoje zmysły dostają znów manto Gdy świat przyspiesza i czujesz się obco A w tobie ciągle ta sama tęsknota Co serce umie, jak gumę rozciągnąć A ty znowu chcesz kochać Zamieniamy miłość w porno i nazywamy to odwagą A gdzie podziała się łagodność? Wyśmialiśmy ją Zamieniamy miłość w porno i nazywamy to odwagą A gdzie podziała się łagodność? Wyśmialiśmy ją Zamieniamy miłość w porno i- Gdzie podziała się łagodność? Zamieniamy miłość w porno i- Gdzie podziała się łagodność? O-o-o-o-o O-o-o-o-o O-o-o-o-o O-o-o-o-o
Writer(s): Kosakowska Marta, Cislo Marcin Pawel, Rdzak Grzegorz Tomasz, Bigaj Agnieszka Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out