Music Video

Credits

PERFORMING ARTISTS
Kizo
Kizo
Vocals
COMPOSITION & LYRICS
Kizo
Kizo
Songwriter
Hubi
Hubi
Composer
Michal Graczyk
Michal Graczyk
Composer

Lyrics

Hi babe... M, G Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, pegaz, yeah, heyyy Jestem jak Pegaz, jedyny skrzydlaty koń tej gry Gdy ty próbujesz dojechać na Prince z plecakiem dotarłem na szczyt Chcesz, to mnie zabij, chcesz, to zastrzel, chcesz, to zakop w grobie Pamiętaj, nieśmiertelny w tym, co robię ja Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, pegaz, yeah, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, pegaz, yeah, heyyy Jestem jak Pegaz, chciały się kurwy na plecach przejechać Lecz teraz będą musieli się jakoś pozbierać, ulica to nie materac Nie musiałem żyć na pokaz, żeby poznać prawdę Nie musiałem by obcować z fałszem Co robiłem tam na blokach, to nieważne Ważne, że już w tym dresie nie marznę Panamera 4S, Mercedes-Benz, klasa S Tylko jeden pomysł mam na resztę życia, jakoś ten sukces muszę wieźć Zrobiłem w rok o wiele więcej niż twoi kumple przez całe życie Zapracowałem chociażby na zaufanie, które ty i tak chcesz w kredycie Hejterzy chcieliby władować całą serię A jedyne, co zabili, to w klawiaturze baterie Jak masz zamiar dalej gadać, proszę, przestań – mam alergię Zamknij kurwa w końcu dupę, bo odpalę artylerię Ta, zawsze mnie jarał ten z zagranicy rap Nie ma tu żadnej kopi, pokazałem, że też nas stać Że moich ludzi stać, że moich braci stać Gdy już rozjebię bank, będziemy wspólnie hajs wydawać Jestem jak Pegaz, jedyny skrzydlaty koń tej gry Gdy ty próbujesz dojechać na Prince z plecakiem dotarłem na szczyt Chcesz, to mnie zabij, chcesz, to zastrzel, chcesz, to zakop w grobie Pamiętaj, nieśmiertelny w tym, co robię ja Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, pegaz, yeah, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, pegaz, yeah, heyyy Tu codzienność daje kopa jak elektrownia Ruchy wykonane z planem, to nie żaden spontan Nazywają się mistrzami, tu ja jestem królem siodła Jak już położą kafelki, to później mogą posprzątać Przyszedłem po złoto kurwo, lecz nie to na szyję Złoto na ścianę – kumasz? Lub od razu platynę Proste rymy, a tak płynę, człowiek z ogniem, człowiek w dymie Denzel Washington zdradził mi sekret jak mam przejąć rynek Kasa, kasa, kasa, kasa, temat, który dobrze znam Nie szanowali mojej pracy, dziś z czystej pasji hajs zarabiam Pegaz to jest nowy start, pamiętasz numer "Do gwiazd"? Wtedy czegoś chciałem bardzo, dziś mogę sobie przebierać Ta, zawsze mnie jarał ten z zagranicy rap Nie ma tu żadnej kopi, pokazałem, że też nas stać Że moich ludzi stać, że moich braci stać Gdy już rozjebię bank, będziemy wspólnie hajs wydawać Jestem jak Pegaz, jedyny skrzydlaty koń tej gry Gdy ty próbujesz dojechać na Prince z plecakiem dotarłem na szczyt Chcesz, to mnie zabij, chcesz, to zastrzel, chcesz, to zakop w grobie Pamiętaj, nieśmiertelny w tym, co robię ja Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, pegaz, yeah, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, heyyy Pegaz, pegaz, yeah, heyyy
Writer(s): Michal Graczyk, Patryk Oskar Wozinski, Hubert Edward Polinski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out