Lyrics

Yo, Europa LP Big Pharma Jak Big Pharma, Big Pharma, yo Trujesz jak Big Pharma Big Pharma, Big Pharma, yo Strzegę swoich jak doberman, bo na świecie jest dość ścierwa Ładne body ma, śniade biodra ma, gładka cera, bo bioderma Znów pamięci mam dziś zanik Chcę jak żaba jeść dziś za nich W Katalonii niewyspani, w Katalonii nie w Espanii Torba suszu i torba Céline W wodzie Fiji, mam Solpadeine, dwie tabletki Jak nie zadziała mam proszki w kielni Sam już nie wiem, czemu łeb boli Czemu brak tchu, czemu pierś boli Robię, wdycham Ventolin, ona, ona jest all-in Jak Big Pharma Big Pharma, myśl czarna Proszę, daj mi pić barman Zanim dogoni mnie karma Zanim potoczy się piana Zanim tu zrobi się drama Zanim się włączy reklama, ej Połykam pięć pigułek, połykam dwie pigułki Rzuciłbym, but it's too late - o tym jak żyć mi mówi, wróć Połykam sześć pigułek, połykam trzy pigułki Rzuciłbym, but it's too late - o tym jak żyć mi mówi - Big Pharma! Big Pharma, myśl czarna Proszę, daj mi pić barman Zanim dogoni mnie karma Zanim potoczy się piana Zanim tu zrobi się drama Zanim się włączy reklama, ej Damy ci leki na zgagę, damy ci leki na kaca Suplementy na nadwagę, damy ci leki na flaka Tej twojej Wiolce biada, gdy się kończy we fiolce viagra A nie pomoże ci Dolce i Prada, jak ma tłustą wątrobę, jak Foie Gras Teraz nowa cię goni dekada, siwy włosek na skroni się skrada Nieistotne, że robisz to cardio, bo mielony tu goni kebaba Ale ona w tej formie jest nadal, nie zostawi cię, bo nie wypada Ale wiedz, że snuje plany, tak jak kto? Tak jak Big Pharma, Big Pharma! Big Pharma, myśl czarna Proszę, daj mi pić barman Zanim dogoni mnie karma Zanim potoczy się piana Zanim tu zrobi się drama Zanim się włączy reklama, ej Dziennik pokładowy Europa, zapis czwarty Ciągła jazda wycieńcza, przesadzam z lekami Znowu miałem deliryczne sny, znowu śniłem o niej Co noc tak mam Potem budzę się sam zupełnie Notatka do samego siebie: paracetamol, kofeina i kodeina to diabelska mieszanka Notatka do samego siebie, część druga: hiszpańska hydroksyzyna smakuje dokładnie jak wasabi Ona uwielbiała wasabi O drugiej w nocy moją drogą rozświetlił błysk fotoradaru Moją pierwszą myślą byli paparazzi Na środku czteropasmówki, o drugiej w nocy, paparazzi Odchodzę od zmysłów Odbiór!
Writer(s): Filip Szczesniak, Michal Bedkowski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out