Credits

PERFORMING ARTISTS
Aleshen
Aleshen
Vocals
COMPOSITION & LYRICS
Paweł Podlejski
Paweł Podlejski
Composer
Aleksander Robert Hatem
Aleksander Robert Hatem
Lyrics
PRODUCTION & ENGINEERING
Johnnybeatz2k
Johnnybeatz2k
Producer

Lyrics

[Chorus]
Dla demonów jestem już niewidzialny
Nieprzewidywalny, nieprzewidywalny
Pierwszą myślą w głowie jest pytanie, ''Kiedy koniec?''
Na siebie wrzucam Chanel, nim odejdę muszę dobiec
[Verse 1]
Biorę ten mic i robię spowiedź
Rzucam ciężar w parę powiek
Myślę o tobie, tobie, tobie
Ćpam i pije, zwykły człowiek
Same głupie rzeczy w głowie po tym wszystkim, co wziąłem
Myślę o odnowie, ale ulica mnie wzywa wciąż
Muzyka trzyma
W tej pierdolonej nędzy, żebym był jakoś szczęśliwy, yeah
Muzyka z głośnika
Wiesz działa na mnie jak lek, po którym odurzam się
[Chorus]
Dla demonów jestem już niewidzialny
Nieprzewidywalny, nieprzewidywalny
Pierwszą myślą w głowie jest pytanie, ''Kiedy koniec?''
Na siebie wrzucam Chanel, nim odejdę muszę dobiec
[Verse 2]
Nie mam ochoty gadać, ale mogę nawijać
Jak interesuje cię co robi Olek, pali pack
Patrzy w lustro, liczę lines Vani-Vanitas
Za dużo symboli powiedz, który to jest dla mnie znak
[PreChorus]
Nie pytaj czemu są pocięte te słomki
Chociaż wiem, nie mogę tego zakończyć
[Chorus]
Dla demonów jestem już niewidzialny
Nieprzewidywalny, nieprzewidywalny
Pierwszą myślą w głowie jest pytanie, ''Kiedy koniec?''
Na siebie wrzucam Chanel, nim odejdę muszę dobiec
[Verse 3]
Drugą myślą w głowie jest pytanie, czy podołam
Czy właściwy wybór to ta hiphopowa szkoła?
Setki ścieżek, w których się mogłem zgubić jak ona
Choć zjadam X to dla mnie spokój i Soma
Jebać te rzeczy, dla których musisz się przypodobać
Chcę stanąć na podium, muszę to zaryzykować
Wszystko, co kto o mnie mówi to jest moja mowa
Czyli każdy, kto co o mnie mówi, dobry mitoman
[PreChorus]
Nie pytaj czemu są pocięte te słomki
Chociaż wiem, nie mogę tego zakończyć
[Chorus]
Dla demonów jestem już niewidzialny
Nieprzewidywalny, nieprzewidywalny
Pierwszą myślą w głowie jest pytanie, ''Kiedy koniec?''
Na siebie wrzucam Chanel, nim odejdę muszę dobiec
[Verse 4]
Czwartą zwrotkę to dogrywam już po wyjściu ze szpitala
Miesiąc temu się podziało, syfu wyjebała skala
Zacząłem robić tą piosenkę w stanie, w którym Shen oszalał
Xanax, wóda, koka i kasyno, kózka poskakała
Przewidziałem wtedy przyszłość, ja na polu a wiał halny
Widzę cały czarny ekran jakbym słuchał Dondy
Wszystko idzie z serca, nauczyły karmy
Miesiąc po zaczęciu tracka dla demonów niewidzialny (Nieprzewidywalny)
[Verse 5]
Serio w końcu oby wieczność trwała trzeźwość
Bo na ośce u chłopaków nikt nie wyhamuje piętą
Rachunek sumienia teraz dla mnie to codzienność (Rachunek sumienia)
To dla dzieciaków, którzy jak ja w linii życia się zgubili
Labirynt jest do przejścia, wyjdę, kupię Lamborghini
Pożeram myśli, które mówią, że istnieje limit
Szczerość najważniejsza, I know you can see me
[Chorus]
Dla demonów jestem już niewidzialny
Nieprzewidywalny, nieprzewidywalny
Pierwszą myślą w głowie jest pytanie, ''Kiedy koniec?''
Na siebie wrzucam Chanel, nim odejdę muszę dobiecc
Written by: Aleksander Robert Hatem, Paweł Podlejski
instagramSharePathic_arrow_out

Loading...