Top Songs By Sarius
Similar Songs
Credits
PERFORMING ARTISTS
Sarius
Vocals
Kukon
Vocals
Kuba Hejz
Performer
Szatt
Performer
COMPOSITION & LYRICS
Jakub Szczęsny
Composer
Łukasz Palkiewicz
Composer
Jakub Konopka
Lyrics
Mariusz Golling
Lyrics
PRODUCTION & ENGINEERING
Kuba Hejz
Producer
Szatt
Producer
Lyrics
Ulatujemy znowu razem sami
Bez granic, nie czujemy grawitacji
Pół na pół, gdzieś między słowami
Nie wiem, czy czaisz – kocham Cię jak Bóg i diabeł
Jak Bóg i diabeł, czuję nienawiść
Jak Bóg i diabeł, kocham Cię, nie zniknę za nic
Jak Bóg i diabeł, w mej twarzy, twarzy kogo zobaczysz
Jak Bóg i diabeł, uważaj o kim marzysz, hej
Jak Bóg i diabeł, czuję nienawiść
Jak Bóg i diabeł, kocham Cię, nie zniknę za nic
Jak Bóg i diabeł, w mej twarzy, twarzy kogo zobaczysz
Jak Bóg i diabeł, uważaj o kim marzysz, hej
Trochę bez wyrazu, bo już nie wiem, który raz
Rzucam na wiatr coś, i się kuwrą okazuje brat
Nie było gładko i nie będzie, nie słuchałem, nadal nie chcę
Kiedy ktoś na siłę wciska do świata pretensje
Zmądrzejesz albo zbiedniejesz, wiem, który to ja
Bo się czuje przy was starszy, gdzie się cieszy żart
Choć to nie poważne, ile zostawiam na barze
Co jest niepoważne? Że się kuwra dobrze bawię?
Może jesteś lepszą stroną, dajesz równowagę
A ja mam w piekle rezerwację za stracone szanse
Może jestem tym aniołem, znów tak nazwała mnie
By potem znowu gdzieś napisać: "wypiedralaj, clownie"
Kolejny człowiek sobie wrzuca antihipa właśnie
Wydziarałem setki ludzi, choć nie umiem dziarać
Odczuwałem wielki smutek, choć nie umiem płakać
To, co widziałem kiedyś, dzisiaj mnie steruje zdalnie
Nie wiem, czy to dobrze, że poszedłem w te nagrania
Skutki raczej opłakane, chociaż ktoś się jara
Teraz wszyscy patrzą na nas, śnią o ideałach
Już dawno nie pamiętam światła, to coś mnie pochłania
Ulatujemy znowu razem sami
Bez granic, nie czujemy grawitacji
Pół na pół, gdzieś między słowami
Nie wiem, czy czaisz – kocham Cię jak Bóg i diabeł
Jeszcze zanim znałem Cię na wylot, mała
Wiedziałem, że to Ty, i zabrałem Cię tak, jak stałaś
Kiedy miłość była warta pół dolara
Budziłem się w jakichś barach, z dupami w przeróżnych stanach
Wiedziałem, że muszę działać
Wiedziałem, że jak teraz nie ogarnę się, to nie ma co naprawiać
Tylko my i autostrada
Życie płata figle, a my jesteśmy na żaglach (żaglach)
Tyle samo we mnie ukojenia, co wkuwrienia
Pół na pół, czasem litr, czasem do widzenia
Kocham Cię tak jak zły, to mój ból istnienia
Leczysz mnie, koisz sny, nigdy się nie zmieniaj
Nie ważna cena, dzisiaj płacę całość
Kiedy dwie połówki łączę w jedno ciało
Kiedy w końcu nagłówki dadzą za wygraną
Będę na plus, choćby prócz Ciebie nic nie zostało
Ulatujemy znowu razem sami
Bez granic, nie czujemy grawitacji
Pół na pół, gdzieś między słowami
Nie wiem, czy czaisz – kocham Cię jak Bóg i diabeł
Jak Bóg i diabeł, czuję nienawiść
Jak Bóg i diabeł, kocham Cię, nie zniknę za nic
Jak Bóg i diabeł, w mej twarzy, twarzy kogo zobaczysz
Jak Bóg i diabeł, uważaj o kim marzysz, hej
Jak Bóg i diabeł, czuję nienawiść
Jak Bóg i diabeł, kocham Cię, nie zniknę za nic
Jak Bóg i diabeł, w mej twarzy, twarzy kogo zobaczysz
Jak Bóg i diabeł, uważaj o kim marzysz, hej
Writer(s): Jakub Szczęsny, łukasz Palkiewicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com