Yeah, yeah, ona ma Y2K styl, ona ma szafę pełną futer

Ona ma, yeah, yeah, ona się bawi mym łańcuchem, yeah, yeah

Chcę ze mną być, ja dalej nie wiem czy ją lubię

Chcesz ze mną być, to nie bądź jak te w klubie, yeah

Bo takich nie lubię, jak mówiłem wcześniej, nazywam je lame

Chcę taką na dłużej, nie taką co pójdzie, gdy zobaczy fame

Nie jesteś w moim typie, nie jestem typem co sypie

Czemu każdy wolny dzień spędzasz z narkotykiem

Chwali się nową torebką na story, ktoś jej kupuje zabawki, Toy Story

To nigdy nie będę ja, mówię sorry, nigdy nie wydam złotówki na ciebie, ja nie jestem chory

Nie chcę już gadać z nią, bo robi spory, jebać ją, jebać ją, niech będzie z innym

W koło pierdoli, że życie to film, yeah

Ty nawet nie grasz głównej roli w nim

Ona ma, ona ma styl Y2K okej, bez make-upu wygląda jak manekin

Ona jest blada, myśli, że jest super, okej, jebać ją

Teraz ignoruję ją, ona mi dzwoni na insta, dzwoni na phone

Nie będę odbierał od ciebie, nie będę

Ty nie jesteś nie wiadomo kim, błagam ustaw się w rzędzie

Ta druga ma styl Y2K, szukałem jej wszędzie

Ona ma styl Y2K, szukałem jej, yeah, yeah

Ona ma Y2K styl, ona ma szafę pełną futer

Ona ma, yeah, yeah, ona się bawi mym łańcuchem, yeah

Chce ze mną być, ja dalej nie wiem czy ją lubię

Chcesz ze mną być, to nie bądź jak te w klubie, yeah