satelity

W lustrze widzę jak odbijam cały blask

Z jutrem przyjdzie chwila, gdy mam gorszy czas

Bluszczem się otulę z wina, wina daj

To już mija, pozostaje strach

Jak pokochać mam

Gdy siebie nienawidzę

Za dużo wad

Aż sama ich nie zliczę

Chcę patrzeć jak

Ty na mnie gdy nie widzę

Jak ty na mnie gdy nie widzę

Ja odbijam blask

Jak świece to najniżej

Orbita gna

Wszystko kręci się jak CD

DJ niech gra

Ty jak discoball

Z góry patrzysz

Jak ty na mnie gdy nie widzę

Oczy jak satelity

Świecę światłem odbitym

Ty szukaj mnie

Za dużo, za mało, za bardzo chcę

Spodobać się żywnie jak martwa rzecz

Za bluzą za dużą, chowam jak kret

Że zżera mnie żywcem jak detergenty

Ty koisz mnie jak sen

Uprawiasz mnie jak jogę

Z tobą osiągam zen

Choć czasem gubię drogę

Oczy jak satelity

Świecę światłem odbitym

Ty szukaj mnie

Ty szukaj gdzie

Oczy jak satelity

Świecę światłem odbitym

Ty szukaj mnie

Ty szukaj gdzie

Ty szukaj mnie

Ty szukaj gdzie

W lustrze widzę jak odbijam cały blask

Z jutrem przyjdzie chwila, gdy mam gorszy czas

Bluszczem się otulę z wina, wina daj

To już mija, pozostaje strach

Oczy jak satelity

Świecę światłem odbitym

Ty szukaj mnie

Ty szukaj gdzie

Oczy jak satelity

Świecę światłem odbitym

Ty szukaj mnie

Ty szukaj gdzie

Znika blask

Znikam ja

Uuu uuu uuu uuu

Uuu uuu uuu uuu uuu