Lyrics

Ona by chciała do trójkąta Ona by chciała jeszcze raz Po garderobie mi się pląta Lecz ja niestety mówię pas Ja chyba całkiem oszalałem Czym to się skończy kto to wie Już całą Polskę przeleciałem A ciągle lecieć mi się chce Tango libido ona by chciała do trójkąta Tango libido ona by chciała jeszcze raz, Tango libido po garderobie mi się pląta, Tango libido lecz ja niestety mówię pas Ja niestety mówię pas Chyba już całkiem zwariowałem Na oko kłade gruby tusz A cała Polska to za mało O zagranicy myślę już Ja przecież wcale nie chcę źle Chcę wziąć w ramiona cały świat Wszyscy koledzy mówią nie A koleżanki raczej tak Tango libido ona by chciała do trójkąta Tango libido ona by chciała jeszcze raz, Tango libido po garderobie mi się pląta, Tango libido lecz ja niestety mówię pas Ja niestety mówię pas Czy to jest miłość czy libido Już nawet Bóg miłością jest Więc czemu płaczesz dziś dziewczyno Pobożna życia Twego treść Gdy od wieczora aż do rana Dobre uczynki robisz mi Tak dużo czasu na kolanach Że dobry Bóg wybaczy Ci Tango libido ona by chciała do trójkąta Tango libido ona by chciała jeszcze raz, Tango libido po garderobie mi się pląta, Tango libido lecz ja niestety mówię pas Ja niestety mówię pas Nie jestem w końcu taki młody Na oko kładę gruby tusz Ratując resztki swej urody Jakbym przeczuwał koniec już Więc jeśli teraz nie to kiedy Różane soki spijać z ust Zachowaj serce dla kolegi A dla mnie zostaw tylko biust Tango libido ona by chciała do trójkąta Tango libido ona by chciała jeszcze raz, Tango libido po garderobie mi się pląta, Tango libido lecz ja niestety mówię pas
Writer(s): Miroslaw Maciej Malenczuk, Andrzej Wieslaw Bieniasz, Franz Dreadhunter Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out