Lyrics

Kolejny piątek wieczorem Ponownie, w pobliżu soboty Próbuję stanąć na nogi Prywatna grawitacja Jak sznurkiem przywiązana Przyciąga i oddala mnie Wyciągam do niej ręce Chcę bliżej i więcej Wciąż za daleko, by mieć On na pewno gdzieś jest On już moim śladem idzie Kocham go już dziś Ulatuje myśl, melodia Liście z drzew na ziemi śpią Uratuję dziś melodię Wezmę jedną z nich ze sobą spać Przyglądam sama sobie Smaruję usta miodem Włosy upinam w kok Mówili w domu On nie wiatr na pogodę Dziś spokój dogania mnie On na pewno gdzieś jest On już moim śladem idzie Kocham go już dziś Ulatuje myśl, melodia Liście z drzew na ziemi śpią Uratuję dziś melodię Wezmę jedną z nich ze sobą spać Ulatuje myśl, melodia Uratuje mnie Ulatuje myśl, melodia Uratuje mnie Ulatuje myśl, melodia Uratuje mnie Ulatuje myśl, melodia Uratuje mnie Ulatuje myśl, melodia Liście z drzew na ziemi śpią Uratuję dziś melodię Wezmę jedną z nich ze sobą spać
Writer(s): Milosz Ireneusz Wosko, Tomasz Kazimierz Krawczyk, Piotr Aleksandrowicz, Kornel Kamil Jasinski, Robert Rasz, Malwina Koteluk Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out