Şarkı sözleri

Byłam ubrana w stres Pod oczami deszcz ciągle rozmywał mi tusz, ej Do szafy chowam lęk Sukienki szyte z łez dziś są niemodne już, wiem Bo nie pasują do mnie, nie, dziś to tylko wspomnienie To nie mój outfit, ej, nie zakładam porażki Bo nie pasuje do mnie, nie, jak za szerokie spodnie, więc Nie chcę zakładać maski, ej, ubieram się u prawdy W mojej szafie nie mam na wieszakach Tego bólu, tego kłamstwa, żadnych łez, bo ja Zakładam uśmiech, tak jak nową bluzkę Cały mój smutek zostawiłam we łzach, aha Zakładam uśmiech i odbita w lustrze Widzę dziewczynę, co nie musi się bać, aha Dlatego ja nie chcę więcej łez, nie chcę więcej łez Nie chcę więcej łez, nie, nie, więc Zakładam uśmiech i odbita w lustrze Widzę dziewczynę, co nie musi się bać, się bać, się bać Mieszka w nas różna krew Jak zielony z niebieskim, czasem gryziemy się, ej Kłótnie to żaden grzech Ważne, by zawsze plany ubrać we wspólny cel, wiesz? Bo to pasuje do nas dziś, razem będziemy ponad tym Pora na uśmiech, ej, naszym krawcem jest sukces Bo to pasuje do nas dziś, tą samą drogą pora iść W kieszeń chowamy dumę, ej, choć czasami to trudne W naszych szafach wiszą na wieszakach Nowe plany, wspólne chwile, dobre dni, więc dziś Zakładam uśmiech, tak jak nową bluzkę Cały mój smutek zostawiłam we łzach, aha Zakładam uśmiech i odbita w lustrze Widzę dziewczynę, co nie musi się bać, aha Dlatego ja nie chcę więcej łez, nie chcę więcej łez Nie chcę więcej łez, nie, nie, więc Zakładam uśmiech i odbita w lustrze Widzę dziewczynę, co nie musi się bać, się bać, się bać
Writer(s): Witold Marek Czamara, Jakub Lukasz Birecki Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out