制作
出演艺人
MRCI
表演者
PSR
表演者
作曲和作词
Kamil Pisarski
作曲
Michał Marcol
词曲作者
歌词
Budzę się znowu do życia, albo spadam
Lepiej powiedz mi sam
Wszystko drażni, nie mam nic do ukrycia
Taka rutyna
Co zabija za dnia
Dzisiaj to puść i to zagram
Wyłączony od dawna, nadal bunt na słuchawkach, bunt to za mało
W która stronę mam biec
Jestem niepoukładany
I podatny na stres
dla mnie to
Już nawet nie próbuje zasnąć
Tak bardzo kocham tworzyć kiedy wszystkie światła gasną
Tak bardzo czujesz ból kiedy siedzę znów nad kartką
A moje drugie ja, to tylko jebany potwór
Strach który nosisz to coś czego się boisz
Chyba trudno Ci będzie się ze mną tutaj oswoić
Trochę
Trudno
Ale muszę tak żyć
Jestem nadal chorym dzieckiem
Dla mnie musi tak być,
A te chore melodie
Zerwanych nocek nie liczę
Nie liczę straconych godzin,
nie liczę kartek w zeszycie
Nie licze nic przyjacielu daj to głośniej i graj, chyba polubilem siebie, tak mi tego było brak
Z tylu zostawiłem złości
Wiem że czeka na mnie happy end
Kiedyś nie miałem wartości
A popalone styki, to już za mną
Nadal za dużo na bani, wszystko łamie mi kark
To taki bunt który nosze, ale co on mi dał
Co mi on dał?
Tracę grunt jak zawsze, oni by chcieli mnie zabić oni chcieli by mnie uciszyć
Written by: Kamil Pisarski, Michał Marcol