Albo Istniejemy (feat. KR)

Żyje się raz i to nie zawsze

Kiedyś miałem taką jazdę samochodem

Że zamieniłem lecącego wróbla na leżącego wróbla

Reszta jest po prostu

Dookreśleniem szczegółów

I jest najważniejsza

Koniec końców Co po nas

(chuj po nas)

Rodzina na złość zrobi, religijny pogrzeb

Kilka dziewczyn albo chłopaków powie

Że było fajnie

Że dobrze między nami bywało

I jeszcze wypadałoby zostawić kawał

Zajebistej osi czasu

Ważne statusy, dobre obrazy

Wiele celnych i trafnych, zabawnych komentarzy

One zostaną

One zostają w chmurze

Chmury nie można pobrać

Ale czasami warto ściągnać sobie chmurę

Mam skórę na zewnątrz, a w środku siebie, tam boli

Na różne sposoby

Się goi

Od czasu do czasu dowiaduje się też, że mogę być złym człowiekiem

Więc

Imperium nie musi więc kontratakować

Dobijamy do jego bramy sami

Siedzi tam car

I jego ministrowie

Dlatego dobrze czuję się w wagonie

W którym wisi młotek bezpieczeństwa

Dlatego kiedyś wezmę go ze sobą

Schowam do szarego plecaka

Przyda się gdy zrobię przerwę

Wezmę kartkę

I długopisem spiszę bardzo długą listę

Pod tytułem "nie jestem"

Chciałbym być wolny w sobie

Wewnętrznie ok

Nie bać się siebie

Ani ręki która mnie głaszcze

Chciałbym być wolnym w was

Otworzyć usta

Tak szeroko jak mogę, jak potrafię, jak się da

I przez nie oddychać i mówić swobodnie

Proszę oddychać swobodnie

Proszę mówić, proszę oddychać swobodnie

Proszę mówić, oddychać, swobodnie

Proszę mówić

Proszę mówić oddychać swobodnie

Swobodnie

Proszę

Mówić oddychać swobodnie

Oddychać swobodnie

Proszę mówić oddychać swobodnie

Proszę mówić oddychać swobodnie

Swobodnie

"i

Albo istniejemy

Albo kurwa

Idziemy w zapomnienie

I chuj

I chuj po nas"