Anhedonia (feat. Gosia)

Kolejny raz Cię widzę i od razu wszystko wiem

Jak jest

Wiem

Jak jest

Wiem

Jak jest

Znowu siedzę w domu sam, muszę dalej biec pod wiatr

Pewnie jesteś obok tam, gdzie już dawno nie ma nas

Znowu nie przespałem całą noc, w mojej głowie koszmary dalej są

Jakaś lala pisze o mnie, ale gość ja o byłej myślę stale wciąż

Ty jak iluzja, my to entuzjazm, kiedy te ciała tak wirują wokół

I tylko przy Tobie poczuję ten spokój, choć dookoła jest tyle pokus

Myślę sobie - "odpuść", innym razem że jeszcze nie koniec

Jeszcze Cię dogonię, tylko przerwę anhedonię

Kolejny raz Cię widzę i od razu wszystko wiem

Jak jest

Wiem

Jak jest

Wiem

Jak jest

Nie jestem z nim szczęśliwa, pod uśmiechem to ukrywam

Ty wiesz (wiem, wiem, wiem)

Jak jest

Wszystko się układa, hajs mi sam tu z nieba spada

To, czemu nic nie cieszy? Mam już dość tych kurwa flashy

Coraz częściej wolę sam w domu uchlać się i spać

Nie-nie-nie wiem czy też tak masz, wszędzie widzę Twoją twarz

Od samego rana (jak fatamorgana)

I znowu się budzę i znowu Cię widzę

Znów wstaję na kacu i sobą się brzydzę

Wychodzić do ludzi powoli się wstydzę, muszę się ogarnąć

I wrócić w normalność

Znów walczyć o swoje, tylko przerwę anhedonię

Kolejny raz Cię widzę i od razu wszystko wiem

Jak jest

Wiem

Jak jest

Wiem

Jak jest

Nie jestem z nim szczęśliwa, pod uśmiechem to ukrywam

Ty wiesz (wiem, wiem, wiem, wiem, wiem, wiem)

Jak jest