歌词

Ja mam 20 lat, Ty masz 20 lat, przed nami siódme niebo Więc taka skryta i niedostępna (proszę Ciebie) nie bądź Dziewczyno! Jak wino uderzasz do głowy Aniele! Tak wiele dla Ciebie bym zrobił Podryw to dobry pomysł na wieczór Mój zapał, Twój zapach unosi się w powietrzu Panienko! Pod Twe okienko uderzam jak ułan To ja! Louis Fernandez Mez Don Juan To jedna z moich taktyk, styl a'la romantyk Błyszczący intelektem, tajemniczy jak sekret Szalony jak breakdance, wpadnij w moje szpony To pewne, będzie nieźle, hardcorowo jak Onyx Mam pomysł, tylko mi uwierz, daj się uwieść Ej pomyśl, ja i Ty i gromy z nieba Nie bacz na przeciwności, rozpal serca płomyk Dla Ciebie pisałbym wierszem poezji tomik Och... jesteś wybuchowa jak proch, nawijam Dla Ciebie, Włoch wykrzyknąłby "mamma mia!" Jesteś pięknym zjawiskiem, iskier trzask, czas dla nas Dzwony miłości już biją na alarm Hipnotyzujesz jak morska syrena, dziewko Nie przestanę śpiewać Ci serenad, choć śpiewam kiepsko Dziewczyno! Jak wino uderzasz do głowy Aniele! Tak wiele dla Ciebie bym zrobił Podryw to dobry pomysł na wieczór Mój zapał, Twój zapach unosi się w powietrzu Druga opcja, podryw na hiphopowca Nieprawdopodobny upał, idzie jakaś ryba Niezła dzida, prędka akcja, wędka, spławik Stajesz vis-a-vis niej i zaczynasz prawić Mówisz: Hi, hi, mam hajs, hajs Daj daj się poderwać, ajjj Znam wielu rap artystów, znasz ich z teledysków, Mam więcej fejmu niż Dre, więcej bejmów niż fiskus Nie męcz ją undergroundem, powiedz, blazing Yo bejbi, jestem amazing Mezi, gorący jak Jay-Z Jest popyt na hiphopy, wiem, że też słuchasz czarną muzę Naughty by Nature, no co Ty? Ja też ich lubię Zaproszę Cię na mój jacht, jeśli dasz buzi Rejs zatoką, jaccuzi, just crusin' Wykorzystam szansę jak Patrice Loko, mam na Ciebie oko Białogłowo, powiedz słowo a wywołam rokosz To co widzę sprosta wszystkim wymaganiom Ej panienko, ta piosenka - pójdźmy za nią Gdzieś... w niezbadany, zapomniany kanion W Polsce słońce zaświeci dziś jak nad Hiszpanią Użyj ramion - podejdź bliżej i się przytul kotku Aniele jesteś celem wszystkich w tym ośrodku A laleczki-seniority robią tylko marne tło Jesteś filią piękna, jedna na milion sto Właściwie się nie dziwię, wiesz jak na mnie działa to Ruszę gdy usłyszę gong, będę walczył jak Tong Poo Ostro, dla Ciebie pójdę bez osłon, na wszystkie fronty Czyniąc Cię boginią moich swiątyń (Aniołku) Dla Ciebie potnę tych kołków jak drwal Jak OSTR tych ze stołków i niech żyje bal Więc się chwal, z kim spędziłaś te wieczorne pory Mez - Liber, Liber - Mez, oto wzory i milkną opory Chcesz, zaśpiewam Ci jak Piasek Ale na ten balet wybierz się bez masek Jeszcze nie wiem kiedy wybuduję basen, ale na to nie licz Nie jestem R. Kelly, weź to sobie szybko rybko przelicz Polski raper, jeżdżę Fiatem albo Autosanem, bejbe Nie No Limit, tylko polski lejbel (Prosto z WLKP - dla wszystkich fajnych babek, dla wszystkich fajnych babek) Dziewczyno! Jak wino uderzasz do głowy Aniele! Tak wiele dla Ciebie bym zrobił Podryw to dobry pomysł na wieczór Mój zapał, Twój zapach unosi się w powietrzu Dziewczyno! Jak wino uderzasz do głowy Aniele! Tak wiele dla Ciebie bym zrobił Podryw to dobry pomysł na wieczór Mój zapał, Twój zapach unosi się w powietrzu
Writer(s): Marcin Pawel Piotrowski, Jacek Leszek Mejer, Wojciech Tadeusz Szulc Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out