歌词
To
niezwykłe serce jest
to
to smok
duch rzek
on sprawia, że woda płynie dalej, dalej...
Kiedy dłoń
lepką od
niekonsekwencji zbliżasz
kiedy oddech
twój
ze strachu traci moc
porcelanowe
oczy drżą
to we mnie wulkan
erupcjom nie ma końca
pluje ogniem smok
Drżyj
jeśli próbujesz do
piersi mych
wnieść zgiełk
na niby
Kiedy dłoń
lepką od
niekonsekwencji zbliżasz
kiedy oddech
twój
ze strachu traci moc
porcelanowe
oczy drżą
to we mnie wulkan
erupcjom nie ma końca
Kiedy zmieniasz
serce w sopel
wtedy ja smok
nadchodzę
stopom skutym lodem
każę iść
kiedy twoje oczy
błyszczą jak zimne szkło
tną lustra
w moich ustach płomień
to języki ognia...
Written by: JACEK SZYMKIEWICZ, Lari Lu, Random Trip


