歌詞

Nie ma mnie w domu chyba drugą dobę, a wyszedłem tylko na moment Nie ma kontaktu ze mną drugą dobę, mój telefon leży na stole Telefon robi za tacę, bateria martwa jak ziomek Wszyscy śpiewają "Whisky, moja żono", leci Radio Złote Przeboje Co jeszcze może mnie ponieść? No oprócz tej Wyborowej Palce mam żółte jak febra Ogarniam twoje głosowe Jadę Mitsubishi w tabletkach Obraca mi głowę jak sowie Od urodzenia nic nie mam Wszystko, co moje przy sobie Ściszone telefony, wy w trybie samoloty Masz tak szerokie oczy, że nie widzę przeszkody Że nie widzę przeszkody W basenie wódki i płytkich rozmów, trzęsiemy miastem jak Parkinson Bardzo się starasz nie mylić kroków, punkty odjęte za asynchron Dla takich jak ty gram za szybko Zabierasz mnie stąd, bo gram za szybko Telefon szepcze ostatnie kuszenie, cztery apteki mam za szybką Problemy pierwszego świata Zostawić na potem, czy dojeść? Nie mam już do czego wracać I lecą napisy końcowe Lecą napisy końcowe Lecą napisy końcowe Nie mam już do czego wracać I lecą napisy końcowe Ściszone telefony, wy w trybie samoloty Masz tak szerokie oczy, że nie widzę przeszkody Że nie widzę przeszkody W klubie tym jak w escape room'ie Im wiem więcej, tym mniej mówię Ona leje tyle wody Że gwiżdże, kiedy się gotuje W klubie tym jak w escape room'ie Im wiem więcej, tym mniej mówię Ona leje tyle wody Że gwiżdże, kiedy się gotuje Ściszone telefony, wy w trybie samoloty Masz tak szerokie oczy, że nie widzę przeszkody Że nie widzę przeszkody Ściszone telefony, wy w trybie samoloty Masz tak szerokie oczy, że nie widzę przeszkody Że nie widzę przeszkody
Writer(s): Kamil Tomasz Kraszewski, Arkadiusz Sitarz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out