歌詞

Pani w szkole pyta nas Jak chcesz zmienić kiedyś świat Kim chcesz być, co robić chcesz Ręka w górę jeśli wiesz Będę latać, a ja śpiewać A ja z piłą ścinać drzewa Leczyć ludzi, leczyć konie No i lepić coś w betonie A Ty Jasiu powiedz coś Jak chcesz zmieniać ludzki los Jasio wstaje, mówi że Komornikiem zostać chcę Komornikiem zostać chcę Będę dobrze bawił się Puk, puk, puk, puk dzień i w noc Chyba wezmę też twój koc Ciepły koc Komornik chce zabrać mój ciągnik Komornik kradnie marzenia Komornik chce zabrać mój ciągnik Komornik idź sobie stąd, idź sobie stąd Mija kilka cenny lat Jasio poczuł forsy smak Bierze wszystko nawet psa Licytuje co się da Trzeba przecież z czegoś żyć Ja nie winny tylko ty Przetrzyj oczy to nie sen Stół zabieram, łóżko też Łóżko też Komornik chce zabrać mój ciągnik Komornik kradnie marzenia Komornik chce zabrać mój ciągnik Komornik idź sobie stąd, idź sobie stąd Bez sumienia i bez wad Idzie Jaśko dalej w świat Ściska teczkę w której ma Nakaz sądu, owoc dnia Chwilę patrzy, dziwi się Bo tam adres ojca jest Już nie puka, wchodzi tam Ojciec wisi, Jaśko został sam Został sam Komornik chciał zabrać swój ciągnik Komornik skradł swoje marzenia Komornik chciał zabrać swój ciągnik Komornik wykopał dół Ojca grób...
Writer(s): Witold Jan Mikolajczuk Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out