音樂影片
音樂影片
積分
演出藝人
Fonos
演出者
GIBBS
演出者
DOPEhouse
演出者
詞曲
Mateusz Przybylski
作曲
Łukasz Sak
作詞
Filip Maciejowski
作詞
製作與工程團隊
GIBBS
製作人
歌詞
Wylałem zbyt dużo łez, by uronić jeszcze jedną
Odwodniony już na stałe, chory niosę krzyż
Zaufaj mi, chciałbym pokazać Tobie piękno
Albo być chociaż jego częścią
Kiedy wokoło mieszka tylko zło, podkładam bomby demonom
Uczynek dobry, moja broń, nieważne kto by myślał co
Zbyt duży ciężar na mnie, mam jedną mantrę, czy zdążę wygrać z tą grą?
Czy to zapisane, co będzie dane, kiedy atakuje los? Nie, nie
Albo się zmienię, albo zwariuję na dobre, pardon
Między cieniami już nieważne z jaką stoisz gardą
Co mnie nie spotka, zawsze myślałem, czy było warto
Podawać rękę, by ktoś zaraz wciągnął w swoje bagno
Jestem zbiorem wyobrażeń, białą owcą w czarnym stadzie
Czasem w oczy przykro patrzeć, duszy nie ma, tylko zamęt
Jеstem zbiorem wyobrażeń, białą owcą w czarnym stadziе
Czasem w oczy przykro patrzeć, duszy nie ma, tylko
"Dawno nie jesteśmy już dziećmi" - odbicie w lustrze mówi mi co dnia
Cześć dla tych co już odeszli, na drogę taki widocznie był plan
Nie mam więcej pretensji, nie oddam nic, choćbym miał być sam
Nie pozbawisz mnie treści, nawet najlepszy może kiedyś sięgnąć dna
Sam zawiodłem nie raz i znam uczucie smutku, agonii, przewrotnej prawdy
Na dobre zabijam w sobie katusze, by leczyć duszę, niech wyjdą zadry
Mimo wszystko mam ogień w sercu, lód spowija złowrogie oczy
Nabiera sensu dopiero wszystko jak je otworzysz
Nie czuję strachu, po policzku płyną suche łzy
Tak znieczulony dźwigam krzyż i gonię sny
Kręci jak rotor się, wszystkich emocji wir
Chwile sztuczne jak botoks, zmieniają się same w pył
Jestem zbiorem wyobrażeń, białą owcą w czarnym stadzie
Czasem w oczy przykro patrzeć, duszy nie ma tylko zamęt
Jestem zbiorem wyobrażeń, białą owcą w czarnym stadzie
Czasem w oczy przykro patrzeć, duszy nie ma, tylko
Świat Enigmy, ich trucizny
Odebrały chyba wszystko, ronię tylko suche łzy
Tracę instynkt, brak asysty
Wiecznie czekamy na feedback opadając przy tym z sił
Dość mam intryg
Oczy niewzruszone, ale serce jak rozbitek pośród skarp
Osusz mi łzy dziś
Wietrze, by nie utopił mnie żal
Jestem zbiorem wyobrażeń, białą owcą w czarnym stadzie
Czasem w oczy przykro patrzeć, duszy nie ma, tylko zamęt
Written by: Filip Maciejowski, Mateusz Przybylski, Łukasz Sak