歌詞

Motel na przedmieściach cztery mile stąd Jestem punktualnie, korytarz na wprost Układ mocno komercyjny, warunki znam Nie te drzwi pokoju, w windzie mylę was Język to zauroczenie Wiosenne przesilenie I nagle sobie przypominam Język to zauroczenie Wiosenne przesilenie I nagle sobie przypominam, że Nic dziś już nie jest naprawdę Nieładnie momenty kradniesz Nic dziś już nie jest naprawdę Na chwilę przykuj uwagę Napięte stosunki, niby wszystko wiesz Tymczasowy areszt, dogadajmy się Pozwoleniе na widzenie, łaskawie spójrz Skoki w boki i co weekеnd ten sam puls Język to zauroczenie Wiosenne przesilenie I nagle sobie przypominam Język to zauroczenie Wiosenne przesilenie I nagle sobie przypominam, że Nic dziś już nie jest naprawdę Nieładnie momenty kradniesz Nic dziś już nie jest naprawdę Na chwilę przykuj uwagę A-a-a-a-a-a-a-a-a (A-a-a-a-a-a-a-a-a) A-a-a-a-a-a-a-a-a Nic dziś już nie jest naprawdę Na chwilę przykuj uwagę Nic dziś już nie jest naprawdę Nieładnie momenty kradniesz Nic dziś już nie jest naprawdę Na chwilę przykuj uwagę
Writer(s): Arkadiusz Lukasz Klusowski, Pawel Maciej Zalewski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out