歌詞
Późno już, znów daleko od domu
Gdzie on jest, dookoła nikogo
Nie dać się, powtarzali mi w koło
Nie dać się (mhm)
Ci ludzie, tak trudno czasem
Znaleźć się w tym tłumie
Może odpowiedź znasz, bo nie rozumiem
Co zrobiłem źle, w którą stronę biec
Bezkres, obalony sufit wciąga
Raz i na dwa woła nas
Znów zaczynam się bać
Wiec teraz całuj nieprzytomnie
Póki świat, o nas nie zapomni
Bezkres, obalony sufit wciąga
Raz i na dwa woła nas
Znów zaczynam się bać
Wiec teraz całuj nieprzytomnie
Póki świat, o nas nie zapomni
Jesteś sam
Nie masz do stracenia nic
Skoro tamten świat
Zamknął Tobie stare drzwi
Weź moją dłoń, zostaw w tyle łzy
Weź moją dłoń, zostaw w tyle łzy
Ci ludzie, przy tobie łatwo znaleźć się w tym tłumie
Wiem ze odpowiedź znasz i już rozumiem
W którą stronę iść, w którą stronę iść
Bezkres, obalony sufit wciąga
Raz i na dwa woła nas
Znów zaczynam się bać
Wiec teraz całuj nieprzytomnie
Póki świat, o nas nie zapomni
Bezkres, obalony sufit wciąga
Raz i na dwa woła nas
Znów zaczynam się bać
Wiec teraz całuj nieprzytomnie
Póki świat, o nas nie zapomni
Bezkres, obalony sufit wciąga
Raz i na dwa woła nas
Znów zaczynam się bać
Wiec teraz całuj nieprzytomnie
Póki świat, o nas nie zapomni
Written by: Filip Milczarczyk, Jakub Laszuk