KUBI47

Złamało mi serce, aż jebane echo odbiło na każde osiedle

Za to wpierdalam się w prime i to jest więcej niż pewne

Biorę to na klatę, Ty bierzesz to w gębę

To kolejna forma jak Szpaku, Omnitrix już działa, czuję się jak Ben 10

Multiemu mówiłem, już nie noszę Day-Date

Chcę się czuć jak dziś już everyday

I come through smellin' like sex

Ain't no tellin' my flex, fairy tale opowiada mi ex

Mam już akademie takich bajek

Man, I'm feeling like Kleks

W końcu otwieramy hajsu bramy, jakby przetłumaczył mi Bill Gates, woo

Tylko ja i cztery ściany, ciągle powtarzaliśmy, że będę next, woo

Nie mam kutych ran, no a w brzuchu mam motylki

Zastawiłem serce, za przelew kupiłem Birkin

Patrzą się na ringi i kminki już mają kinky, yeah

Jednej trójkąt chodzi po głowie jak Tinky-Winky, yeah

Pliki, pliki, pliki, od liczenia mam odciski, yeah

Blicky, blicky, blicky, we will shoot if you seekin', yeah

Patrzą się na ringi i kminki już mają kinky

Jednej trójkąt chodzi po głowie jak Tinky-Winky

Nawijam tak— tak jak chory, trap mnie porył, dalej trzeźwy drive

Wracam na tory, sprawdzam wagony, tego nie robisz sam

Popierdolony styl

Popierdolony mood

Niby zmęczony, niby wkurwiony, ale mam na to plan

Dawaj cztery perki, trzy modelki, teraz się bawię ja

Jak, kurwa, Presley, na ostatnim piętrze trap

A nie chciałem być tu

Może nie jest za późno

A może miało tak być

Może nie jest za późno

A może miało tak być

A jeśli jest już za późno

To chuj w to