積分
演出藝人
Młody Żmija
聲樂
詞曲
Mateusz Szajerka
作曲家
Dawid Sas
作詞
Igor Waliński
作詞
Adrian Kaźmierowski
作詞
製作與工程團隊
getroundintheseason
製作人
Wojtyla
製作人
Adam Marciniak
母帶工程師
歌詞
Afirmuję każdą chwilę, jaką czuję
Stoje niespokojny, dwieście wspomnień na minutę
Chowam twarze w dłoniach, ale kurwa miałem tupet
I dzisiaj za wszystkie błędy właśnie opłacam rachunek
Nie mam już sił, żeby brać więcej na głowę
W pokoju mam syf, ale to jeszcze nie koniec
Myślę sobie, że to nic, kiedy znów myślę o tobie
Ale kiedy cię zobaczę, uciszysz mnie jednym słowem
Hej, piszę do ciebie list
Miałem wstać na nogi, ciągle leżę w swojej krwi
Brałem te używki, żeby już nie poczuć nic
Siedem nocy z rzędu, tylko wóda na to splif
Chciałbym siebie zabić, ale brak mi na to sił
Siedem nocy z rzędu, każdej nocy czułem wstyd
Uciekam przed sobą, znowu mnie dopada świt
Uśmiechnięta maska, u mnie co dzień halloween
Wyrwałaś mi serce, powiedz jak na nowo żyć
(Powiedz jak na nowo żyć, powiedz jak na nowo żyć)
Oprócz tego w nocy, zawsze jesteś w mojej głowie
Zanim zdążę zasnąć, myślę znów tylko o tobie
Wziąłem nóż ze sobą, krew mi kapie na podłogę
Wyrzygam na chodnik znowu całą swoją dobę
Miałem się naprawić, ale w sumie już nie mogę
Co dzień nowy koszmar, co dzień nowe paranoje
Afirmuję każdą chwilę, jaką czuję
Stoje niespokojny, dwieście wspomnień na minutę
Chowam twarze w dłoniach, ale kurwa miałem tupet
I dzisiaj za wszystkie błędy właśnie opłacam rachunek
Nie mam już sił, żeby brać więcej na głowę
W pokoju mam syf, ale to jeszcze nie koniec
Myślę sobie, że to nic, kiedy znów myślę o tobie
Ale kiedy cię zobaczę, uciszysz mnie jednym słowem
Cały świat mi się rozpadł, nie umiem go poskładać
Coś jak klocki lego, instrukcja się zapodziała
Nie spotkam cię w tramwaju, bo jeździmy w różne strony
Nie spotkam cię w pociągu, nie chodzę na te perony
To głosy w głowie, które mówią, by zapomnieć
To głosy w głowie, co znowu przypominają
Mam tyle wspomnień, których nie da się skasować
Przychodzą do mnie i nawet nie pukają
Nie zapraszam na rozmowę, bo jej nie chcę
Nie jest mi potrzebna, nie szukam nic więcej
Wyprany z emocji, z plamami na t shircie
Mała nie zaczynaj znowu, przecież wiesz, że tęsknię
Łamie mi się serce, wyrzucam stare zdjęcia
Nie ma szans, nie mogę tego zrobić
Po polikach lecą łzy, rany się nie chcą goić
Mogę się kurwa dwoić no i troić, ale ciebie wciąż tu nie ma
Afirmuję każdą chwilę, jaką czuję
Stoje niespokojny, dwieście wspomnień na minutę
Chowam twarze w dłoniach, ale kurwa miałem tupet
I dzisiaj za wszystkie błędy właśnie opłacam rachunek
Nie mam już sił, żeby brać więcej na głowę
W pokoju mam syf, ale to jeszcze nie koniec
Myślę sobie, że to nic, kiedy znów myślę o tobie
Ale kiedy cię zobaczę, uciszysz mnie jednym słowem
Przemęczony, przetyrany znów jak szmata
Mama nie rozumie co się dzieje, ja przepraszam
Wstaję z łóżka i wiem, że dalej nie jestem w stanie
Nie usiądę do biurka, bo je dawno wyjebałem
Więc sam siedzę w tym pierdolonym syfie i nie mam jak oddychać
Patrzę w bladą przestrzeń, gdy w uchu pulsuje cisza
Trzymam się za głowę i próbuje opanować strach
Może kilka dni, kilka miechów
Może kilka lat mi pomoże, żeby ogarnąć łeb
Kilka chwil mi brakuje, żeby skończyć na dnie
Kilka tras w mojej głowie nabrało nowy sens
Przecież jutro mamy nowy dzień
Więc poświęcę sobie moment i odnajdę się w chaosie
Zaparzę sobie herbatę i posiedze na balkonie
Kiedy spotkam cię na mieście, na koncercie, lub na ośce
Pewnie się nie odezwę, może wyjdzie nam na dobre
Afirmuję każdą chwilę, jaką czuję
Stoje niespokojny, dwieście wspomnień na minutę
Chowam twarze w dłoniach, ale kurwa miałem tupet
I dzisiaj za wszystkie błędy właśnie opłacam rachunek
Nie mam już sił, żeby brać więcej na głowę
W pokoju mam syf, ale to jeszcze nie koniec
Myślę sobie, że to nic, kiedy znów myślę o tobie
Ale kiedy cię zobaczę, uciszysz mnie jednym słowem
Written by: Adrian Kaźmierowski, Dawid Sas, Igor Waliński, Mateusz Szajerka

