音樂影片

音樂影片

積分

演出藝人
FOREVAYANG
FOREVAYANG
演出者
Wini
Wini
聲樂
Mops
Mops
聲樂
Miły ATZ
Miły ATZ
聲樂
DJ PETE
DJ PETE
編程
詞曲
FOREVAYANG
FOREVAYANG
作曲
Piotr Malcher
Piotr Malcher
作曲
Grzegorz Klepaczka
Grzegorz Klepaczka
作詞
Miłosz Szymkowiak
Miłosz Szymkowiak
作詞
Winicjusz Bartków
Winicjusz Bartków
作詞
製作與工程團隊
DJ PETE
DJ PETE
製作人

歌詞

Nowy dres, nowy but
Nowy chain, nowy krój
Nowy merch, nowy cash, nowy ciuch
Chcę to mieć, ale chcieć nie chcę już
Stary stres, stary ból
Charakter jak tą stal kowal kół
Nowy mindset, gdy na trzeźwo tańczę –
Ze zwinnością pancer, fresh jak pomarańcze
Lubię siebie, mówiłem o tym głośno
Chyba po to, by przekonać to, co nie dorosło
Chodź tu do mnie, mały Mopsie, na kolano
Powiedz, co się stało, pogadamy – mamy całą starość
Ej, weź, chodź – wymyślimy na nowo coś
We mgle myśli zapierdalały w przód, a zatoczyły krąg
Stare śmieci, nowy Mops, dziecka śmiech, siwy włos
Panta rhei, nigdy dość – rano pokocham na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
Ludziska mówią: „Weź się nie zmieniaj, pozostań sobą”
Traktuję to jak komplement, ale radę chujową
Nie będę już tą pierdołą przez kompleksy stłamszoną –
Widzisz mały wycinek, jaką jestem osobą
Wymyślić siebie na nowo – coś ewidentnie nie działa
Nie raz to była pułapka trudna do wydostania
Myślałem, ćpunstwo to dobra zabawa –
Mieć wyjebane, bo mały Wini za bardzo się starał
Ogarnąłem już narkomana – ścierwa nie tyka
Choć wiem, że siedzę na bombie, która wciąż tyka
Ciężka praca, psychika, wrodzona nieśmiałość
A może ojciec despota, nadopiekuńczość, mamo
Jakby tylko się dało naprawdę się zmienić –
Chodziłby w naszych czasach drugi Jezus po ziemi
Wyciągał do wiernych niedzielną tackę na kasę –
Zawsze mogę założyć kolejną maskę na japę. Essa
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
Wpuszczam świeże powietrze, lubię zmiany na lepsze – w obrazie i wdzięku
Mój rap to moje wnętrze – co lepsze w tym całym zgiełku
Ciągle je wietrzę, by nie sprzedawać gówna w papierku
Skrawki ego jak komety lądują w filterku
Codzień wymyślam swoją sztukę i siebie na nowo
Czerpię z tego sporą naukę – wielowymiarowo
Dzięki temu nigdy nie dam się zeżreć nałogom –
Kocham nie być sobą, suko – jem swój własny ogon
Zrzucam skórę co pięć lat - ląduje w kniejach
Chcą kontrować mój styl sprzed lat – ale to już dawno nie ja
Apetyt do zmiany rośnie w miarę jedzenia –
Byleby po bożemu obrastały wokół rdzenia
Miłosz nie obniży pułapu – prędzej zbrzydnie wóda mu
Jutro będzie dresem, dziś hipisem, a wczoraj był pół na pół
That's the way I'm goin' through the madness –
Kręcę kołem Dharmy, mruczę Zdrowaś Mario, krzyczę: Jah bless!
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
To było wtedy, kiedy, gdy wymyśliłem siebie na nowo
Written by: Grzegorz Klepaczka, Miłosz Szymkowiak, Piotr Malcher, Winicjusz Bartków
instagramSharePathic_arrow_out

Loading...