Lyrics

Lower Entrance - na bicie! (na bicie!) Joł! Żeby był taki hit musi być love (love your life) I life (love your life) Najlepsze jest love (love your life) I life (love your life) Bez life i love nie ma tego (love your life) Co chcę osiągnąć (love your life) Joł joł (love your life) Mmm Mam tu historię o koleżce, który był spod Lichenia! Spod Lichenia! I znalazł misia Misia Miś mówi "spełnię twoje trzy życzenia JOKE! Spełnię jedno! Jedno, ale morda na pewno!" Typ mówi "chcę rżnąć Edytę Herbuś O! Rżnąć jak stare drewno" "Gitara" - mówi Misio I typ już leży pod nią Ona jego i on ją, swoją wsiową pochodnią Dam klucz do komnat swego giga apartamentu Wolniej, zamieszkał z nią comprende Kremy, dżemy, sesje, bankiety, surowa ryba, do opery bilety I co dzień pyta go rano kiedy zamówi wymarzony kinkiet A on - "chyba kurwa żartujesz? Nie ma ważniejszych spraw?" I kiedy przeczyści jelita i czy imię dla córki dobre Synthia (Sylwia?) Jakie jelita? Mają mi w dupę wsadzać szlauch? Po tygodniu typo dzwoni do brata, mówi "słuchaj Włodek Niby to panna jak inne, ale you don't know the half Nie wie czemu tak mówi, ale you don't know the half Serio, już dłużej nie mogę, Bracki, przyjedź po mnie I want my life back!" Automaciarze o owocowych oczach Ładne dziewczyny w beżowych rajstopach Odwiedzi was miś, wypchany pluszem Specjalny miś saper Odminuje dusze Wiecznie spłukani, co widać po fryzurach Zdrowy organizm, ale zmęczony akurat Was też odwiedzi miś, wypchany pluszem Specjalny miś, odminuje dusze Love your life Love your life Love your life Love your life Love your life Love your life Love your life To był hojny miś, znudzony troszeczkę Objeżdżał wsie i małe miasteczka Tak trafił na Anetę Mylił się myśląc, że podniesie poprzeczkę "Miś super, życzenie oł ja Chcę bogatego typa i kwadrat w wwa" I nim Aneta zdążyła gumą splunąć Byłą już w stolicy z biznesmenem imieniem Bruno (Bruno) Ale to nie był chłopak z technikum Chciał ciągle anal, kusił do narkotyków Potem przedstawiał ją różnym dyrektorom I mówił "Anette, dziś pobawimy się we czworo" Obolała piła z nudów i braku przyjaciół A Bruno mówił jej "Trochę odstajesz od kochanek moich kumpli Więc mam tu dla ciebie prezent pod postacią Serii operacji plastycznych Nie wahaj się ani sekundki" Następne co pamięta to bandaże na japie I pielęgniarka - "jak się pani czuje? no jak?" Pieką ją cycki, policzki, usta Jęcząc drapie, jęczy znaczy mówi "Nie mam jeszcze dwudziestu dwóch lat I want my life back!" Wierzę w słuchacza, że zbędny tu morał Choć bajka bez morału to jakaś chujnia Love your life powtarzam raz po raz Lecz to odkrywcze, nieszczególnie! Ci ludzie w tabloidach, to tylko ludzie Stroją fochy, chrapią, każdy z nich sra Miś mnie nie skusi na dwudziesty czwarty grudzień znaczy grudnia I nie zapłacze! I want my life back! 'Cause I love my life Love my life Love my life Love my life Automaciarze o owocowych oczach Ładne dziewczyny w beżowych rajstopach Odwiedzi was miś, wypchany pluszem Specjalny miś saper Odminuje dusze Wiecznie spłukani, co widać po fryzurach Zdrowy organizm, ale zmęczony akurat Was też odwiedzi miś, wypchany pluszem Specjalny miś, odminuje dusze
Writer(s): Piotr Andrzej Szmidt, Konrad Psiuk Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out