Lyrics

Egzotyczne dywany, blady świt Rozlane mleko czerwień zmienia w róż Cicho tu Odcisk buta nieznany, jeden włos Na ostrzu noża czas zatrzymał się Szósta dwie Ktoś zadał cios, pierwszy cios I trafił w ścianę, zapalił się lont Stłoczonych zdarzeń odezwał się głos Zza siedmiu gór i mórz Ktoś oddał strzał, pierwszy strzał Kulą w płot wycelował, a ta Zmieniła lot i nie dało się już Podzielić nic na pół Rozstrzelane talerze w pawi wzór Podłoga trzeszczy pod naciskiem stóp Zimno tu W popielniczce zastany biały jeż Na grzbiecie dźwiga niewidoczny ślad DNA Ktoś zadał cios, pierwszy cios I trafił w ścianę, zapalił się lont Stłoczonych zdarzeń odezwał się głos Zza siedmiu gór i mórz Ktoś oddał strzał, pierwszy strzał Kulą w płot wycelował, a ta Zmieniła lot i nie dało się już Podzielić nic na pół Ona i on tutaj byli Wino wypili do dna O co się tak pokłócili Nikt się nie dowie i tak La, la, la, la, la, la, la, la La, la, la, la, la, la, la, la La, la, la, la, la, la, la, la La, la, la, la, la, la, la, la La, la, la, la, la, la, la, la La, la, la, la, la, la, la, la Ktoś zadał cios, pierwszy cios I trafił w ścianę, zapalił się lont Stłoczonych zdarzeń odezwał się głos Zza siedmiu gór i mórz Ktoś oddał strzał, pierwszy strzał Kulą w płot wycelował, a ta Zmieniła lot i nie dało się już Podzielić nic na pół
Writer(s): Michal Stanislaw Krol, Karolina Maria Kozak Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out