Lyrics

Zapraszam Ciebie na to spotkanie I wtedy wrócisz tu do domu po dziesiątej Ale nic Ci się nie stanie Czy Ty się zgodzisz - ja tego nie wiem To nienormalne i nachalne z mojej strony Ale będzie nam jak w niebie I gdy poczujesz nowy smak To będę ja! I niecodziennie taki sam Dobre zaklęcie w moich dłoniach mam Nie będę kusił mą rezydencją Nie będę kłamał, chwalił się inteligencją Bo to grozi dekadencją Wystarczy małe, "Dzień dobry panu" A obiecuję za te słowa zrobię tylko Tobie Sacrum i profanum I gdy poczujesz nowy smak To będę ja! I niecodziennie taki sam Dobre zaklęcie w moich dłoniach mam Poznam Cię z miłością naturalną Niedotykalną i nieprzewidywalną Poznam Cię z miłością symetryczno-liryczną I niekoniecznie czystą Poznam Cię z miłością naturalną Niedotykalną i nieprzewidywalną Poznam Cię z miłością symetryczno-liryczną I niekoniecznie czystą Co ja zrobiłem, o wielkie nieba! Zalałem głowę Twą osobą jak narkotyk Tylko tego było trzeba Te miłosne teksty, zabawne gesty Zdecydowanie wolę jak tracę kontrolę Tego nauczyli w szkole I gdy poczujesz nowy smak To będę ja! I niecodziennie taki sam Dobre zaklęcie w moich dłoniach mam Poznam Cię z miłością naturalną Niedotykalną i nieprzewidywalną Poznam Cię z miłością symetryczno-liryczną I niekoniecznie czystą Poznam Cię z miłością naturalną Niedotykalną i nieprzewidywalną Poznam Cię z miłością symetryczno-liryczną I niekoniecznie czystą Poznam Cię z miłością naturalną Niedotykalną i nieprzewidywalną Poznam Cię z miłością symetryczno-liryczną I niekoniecznie czystą Poznam Cię z miłością naturalną Niedotykalną i nieprzewidywalną Poznam Cię z miłością symetryczno-liryczną
Writer(s): Lukasz Kojrys, Piotr Soloducha, Miroslaw Ortynski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out