Lyrics

To jest Ferrari Ej, nie gadam z pałami Jedziemy z kurwami A kurwy jadą z nami, woo Ej, tacy zabiegani Robimy z pieniędzy, co? Origami, yeah Nie gadam z pałami Jedziemy z kurwami A kurwy jadą z nami, woo Ej, tacy zabiegani Robimy z pieniędzy, co? Origami Siódma rano, trzeba robić siano Tylko gotówka, przelew, nie to samo Liczy ją Wiktor, bierze ją Kabano Robimy z głową i z marihuaną (ej, ej) Przedsiębiorcy, druga służba zdrowia Dystrybucja, same dobre słowa Satysfakcja, egzotyczny towar Na taki prestiż mordo to trzeba zapracować Firmowe auta, ciemna szyba w czarnym macie A jak mamy robić ruchy, to chce ruszać się w S-klasie Jak mamy ściągać buchy, to chcę ściągać je na trasie Wozimy się powoli, taką mamy ciężką pracę (Woo) Woo, może nie jeżdżę w ferrari A jedno do drugiego tyle ma, że dużo pali (Marihuana) Pozdrowienia z Bali Pozdrawiamy przеdsiębiorców leżąc pod palmami (Woo) Ej, nie gadam z pałami Jedziеmy z kurwami A kurwy jadą z nami, woo Ej, tacy zabiegani Robimy z pieniędzy, co? Origami, yeah Nie gadam z pałami Jedziemy z kurwami A kurwy jadą z nami, woo Ej, tacy zabiegani Robimy z pieniędzy, co? Origami Nie mam nic do ukrycia, chowa to się narkotyki Pierdoli się policję i kurwy z polityki Rzucamy wam prezenty jak wujkowie z Ameryki To Ferrari składa wers, mordo, wrzuć to na głośniki, ej Święty sakrament, nigdy nie jaramy sami Nie wyglądam na księdza, a wiernych mam pod drzwiami (Jazda z kurwami) Towar buja tak, że suki trzęsą pośladkami I właśnie przez te fale jaram weed z koleżankami, ej Spoko mała, cały czas robię ten papier On wpływa mi na konto nawet wtedy kiedy chrapię On wpływa mi na konto kiedy nie mam miejsca w szafie Pierdolę te iksy, nie chcę ich mieć tu na mapie Chcę je wszystkie, suki zajebiste Rzucam jagodziary jak Domino's ser na pizzę Ona mówi po koncercie, że chce ze mną picture Nie mam czasu mała, przecież trzeba robić biznes Ej, nie gadam z pałami Jedziemy z kurwami A kurwy jadą z nami, woo Ej, tacy zabiegani Robimy z pieniędzy, co? Origami, yeah Nie gadam z pałami Jedziemy z kurwami A kurwy jadą z nami, woo Ej, tacy zabiegani Robimy z pieniędzy, co? Origami Numer zastrzeżony, wtyka, najarany skunem Wysłałem ostrzeżenie, lubi igrać z ogniem, dureń Strzelamy prosto w okna zawodowo czy warunek Może wyłapać klapsa, kurwisko przegina strunę Chodzi jak Adidas, konopia pełen wypas Kurwy po narkotykach, waga zegar zamyka Żółte Lambo, pika-pika, striptiz na głośnikach Bez majtek dupy witam, nikt nie zadaje pytań Jestem biznesmenem, mamy własne przedsiębiorstwo Narkotykowy rynek, jak wchodzimy jest gorąco Rozebrane szmaty, młody hustler kręci porno Na glebę skurwysyna jak za dużo klepie mordą Na glebę (na glebę), AK-47 Przemysł narkotykowy jemy na śniadanie z chlebem Na glebę (na glebę), to nie apteka, Hebe Przemysł narkotykowy, dzwonisz jak będziesz w potrzebie
Writer(s): Hubert Kacperski Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out