Lyrics

(Przepraszam, przepraszam) (Czy zdradzisz jakiej w tej chwili słuchasz piosenki) (Wykonawca i tytuł?) (Yyy... N-no... N-no można, można, mogę, ale to) (N-nie... Nie tak teraz i nie tak tutaj) (Panienko, no ja se) (Ja już nie mam, to nie są) (To nie są moje najlepsze lata) (A sobie już muszę usiąść, muszę sobie papieroska skręcić) (To c-co co krzyż napierdala, tu plecy bolą, to nie tak) (Yyy) (Yyyhhh) Słucham szumu aut Słucham pani w Bambino bo zamówiłam obiad Raper mojej młodości Bilon wydał płytę W domu se jej posłucham Nie no, panie, co pan robisz Pan uważaj pan Buty na Różyckiego zakupione wczoraj a pan mi je ujebał Bezpardonowo oblał wrzącym rosołem Jak pana trzasnę to jest kurwa koniec I nieistotne, że mam prawie osiemdziesiąt lat Miałam dziś małymi kroczkami wzniecać te ochy i achy A pół godziny później rozjebać pół Europy w szachy Słyszę, że karetka podjeżdża po delikwenta No to ja zawijam, babcia musi się pojawić w paru miejscach Babcia to jebany Walter White Dziadek nigdy mi nie dał i sama se siałam mak Kiedyś nic nie miałam no i nadal gówno mam Kafel emerytury i na chacie jeden krzak Słyszę okrzyki dzieci na ośce pod moim blokiem Słyszę bijatyki, których stronami są naćpani nastolatkowie Słyszę kiedy sąsiad bije Oby to schabowe Słyszę jak mi kotka miauczy Zjadłabyś coś sobie, co? Gówno cię obchodzi, że w tym domu money doesn't talk Ja mogę być na głodzie, ale kot - zawsze pstrąg Tede do mnie wydzwania Zapytania "halo MILF?" Się kłania stara kociara To musiał być missclick W mojej lodówie Sahara, a w kociej Kebab King Niech słuchacz się nie zastanawia po co mi ten kwit Tede do mnie wydzwania Zapytania "halo MILF?" Się kłania stara kociara To musiał być missclick W mojej lodówie Sahara, a w kociej Kebab King Niech słuchacz się nie zastanawia po co mi ten kwit Robię napad napad napad na Muzeum Narodowe Pokonuję Kamionek i się kieruję na Śródmieście Południowe O symboliczną kwotę niby Józef Mehoffer Biorę do torby "Dziwny ogród" jakbym się zaopatrzała na sobotę Trochę mnie zmęczyło upychanie obrazu dwumetrowego Kroczę tanecznie po Wyspiańskiego Dziwne te chochoły, ale przejmę się potem Może i się nie znam ale bym to wyceniła na dwa złote Potrzebuję jeszcze trochę Nie mam pewności, że mi na tę rybę starczy Słyszę ciche śmiechy, a ich źródło mówi, że się zwie "Stańczyk" Babcia feelin' Ben Stiller Babcia robi se tu steal em' ze stylem Babcia ocieka dripem, że aż ochrona nie patrzy Jadę z rana na targ zakupić tę rybę Wybierz no tu pstrąg dobry Tylko nie za świeży Trochę starszy Polecam łososia, w aminokwasy jest bogatszy Da pan co pan masz i wypierdalam Bo tajniacy mnie gonią za te obrazki, woo! Zniknęłam, a pały się pozjeżdżały na targi Słucham se TV, kicia się łasi za smaczki Ćśś, ćśś, ćśś, kochanie malutkie Już cicho, bo mój ulubiony program Tede do mnie wydzwania Zapytania "halo MILF?" Się kłania stara kociara To musiał być missclick W mojej lodówie Sahara, a w kociej Kebab King Niech słuchacz się nie zastanawia po co mi ten kwit Tede do mnie wydzwania Zapytania "halo MILF?" Się kłania stara kociara To musiał być missclick W mojej lodówie Sahara, a w kociej Kebab King Niech słuchacz się nie zastanawia po co mi ten kwit Jebać Jebać obniżenie wieku zgody we Francji Jebać tych, co na to głosowali To dla moich ludzi, którzy są wegetariańscy I to dla moich ludzi, którzy wiedzą, że to żaden żarcik Że ktoś, kto ma siłę to się śmieje ze słabszych Bo to w ogóle nie jest śmieszne i nigdy nie było śmieszne Woo!
Writer(s): Konrad Sobota, Weronika Rodziewicz Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out