Lyrics

Wcielam się znów w kolejną z ról Ludzie chcą do mnie strzelać, bo zmieniam strój Jak to dzieje się, że ciągle się zmieniam – nie wiem A może lubię teatr – you fucking fool Mogę być jak Rockafella, król czy pajac Bo jara mnie wychodzenie z ciała Nie zastanawiam się, czy, co i jak wypada Idę w to, choć to ciemna energia jak kawa Czegoś szukam, wciąż po omacku Włóczę się od przystanku do przystanku Kiedyś Pan Bóg mi mówi: "Mam sprawę, Darek Musisz to pchać dalej!", a ja, "Okej!" Posuńmy to wszystko o krok dalej Zróbmy malutki krok dalej Posuńmy to wszystko o krok dalej Zróbmy malutki krok A niech śmieją się z Ciebie, Charlie Chaplin Śmieję się z tego, jak Charlie Chaplin Bo wiem, gdzie wejdę, Charlie Chaplin Wejdę na szczyt, bo mam prawo, Murphy Niech śmieją się z Ciebie, Charlie Chaplin Śmieję się z tego, Charlie Chaplin Bo wiem, gdzie wejdę, Charlie Chaplin Wejdę na szczyt, bo mam prawo, Murphy Zrobię wszystko na potrzeby chwili W taki sposób mogę czuć się prawdziwy tylko Je, je, mam ten feeling Wszystko jest kreacją, co by nie mówili Nie muszę nic mówić Krótkie metraże, ja ciągnę długi jeden Dwoję i troję się dla Ciebie Biorę co swoje, choć filmy są nie-me Czasem uważają mnie za Trampa, Donald Bo doszedłem od "brzdąca z Czańca" Do "świateł wielkiego miasta" – to moja droga Widzę szczyt i chory portfel, wstyd Plany w głowie – pasowałby melonik do mnie I do nich, choć to żadna nowość Wszystko zatacza koło A w środku biegnie chomik, chomik Posuńmy to wszystko o krok dalej Zróbmy malutki krok dalej Posuńmy to wszystko o krok dalej Zróbmy malutki krok A niech śmieją się z Ciebie, Charlie Chaplin Śmieję się z tego, jak Charlie Chaplin Bo wiem, gdzie wejdę, Charlie Chaplin Wejdę na szczyt, bo mam prawo, Murphy Niech śmieją się z Ciebie, Charlie Chaplin Śmieję się z tego, Charlie Chaplin Bo wiem, gdzie wejdę, Charlie Chaplin Wejdę na szczyt, bo mam prawo, Murphy
Writer(s): Dariusz Bartlomiej Szlagor Lyrics powered by www.musixmatch.com
instagramSharePathic_arrow_out